Kobiecie przedstawiono zarzuty, zabezpieczono u niej w domu niewielką kwotę pieniędzy i telefony. Przełożony opiekunki jest sceptyczny wobec zarzutów. "Pracujemy w trudnych środowiskach, a ludzie są bezwzględni" - powiedział.
Rodzeństwo: 28-latka i 32-latek wraz ze swoimi dziećmi w sklepie obuwniczym nałożyli na nogi nowe i wyszli ze sklepu nie płacąc, a pozostawili w kartonach własne używane buty.