Mimo upływu blisko dwóch miesięcy (19.02.24) od pojawienia się ognia w nowo wybudowanej ciepłowni przy ulicy Bublewicza, przyczyny zdarzenia pozostają owiane tajemnicą – informuje Gazeta Wyborcza. Spółka Dobra Energia dla Olsztyna, zarządzająca inwestycją, nie udziela informacji na temat tego, co mogło spowodować pożar, ani jak wpłynie on na dalszy harmonogram prac i przyszłość projektu.
Plany dotyczące ciepłowni
Ciepłownia, określana jako najnowocześniejsza tego typu instalacja w Polsce, miała stanowić kluczowy element olsztyńskiego systemu energetycznego, produkując rocznie 30 megawatów ciepła i 10 megawatów energii elektrycznej.
Planowano, że nowa ciepłownia będzie w stanie dostarczyć 1/3 potrzebnego miastu ciepła. Wyprodukowana energia elektryczna miała być wykorzystana do zasilania maszyn i urządzeń w samej instalacji, z pozostawieniem około 9,5 megawata energii do dalszego użycia. W okresie letnim zamierzeniem było, aby cała gorąca woda użytkowa w Olsztynie była ogrzewana za pomocą energii uzyskanej wyłącznie ze spalania odpadów.
Niejasności wokół pożaru
Anna Wolska, przedstawicielka Dobrej Energii dla Olsztyna, wyjaśnia, że spółka kontynuuje procedurę likwidacji szkód, ale na razie nie może udzielić informacji dotyczących przyczyn zdarzenia ani jego konsekwencji dla terminów realizacji projektu. Jak podaje Gazeta Wyborcza, problemem mogły być produkty spalania, które teoretycznie, jako materiały wypalone, nie powinny były stanowić zagrożenia pożarowego. Spekuluje się, że do silosu na odpady mogło przedostać się coś, co doprowadziło do zapłonu, jednak są to jedynie domysły.
Tajemnica wokół przyczyn pożaru budzi zaniepokojenie, ponieważ spółka nie udostępnia szczegółowych informacji, co może wzbudzać obawy o przyszłość inwestycji oraz bezpieczeństwo technologii spalania odpadów na tak dużą skalę. Jak informuje Gazetę Wyborczą Anna Wolska, reprezentująca spółkę Dobra Energia dla Olsztyna, ujawnienie informacji na obecnym etapie mogłoby zaszkodzić sprawom związanych z inwestycją.
Informacje na temat pożaru
Nadal jedynym oficjalnym źródłem informacji na temat pożaru jest komunikat wydany przez MPEC i spółkę Dobra Energia dla Olsztyna w lutym: “Z przeprowadzonych wstępnych oględzin instalacji wynika, że uszkodzeniu uległ niewielki jej fragment w postaci jednego silosu oraz jego oprzyrządowania”.
Straż pożarna również została poinformowana o okolicznościach pożaru. “Informuję, że Komenda Miejska PSP w Olsztynie nie prowadziła czynności związanych z ustaleniem przyczyny pożaru na terenie zakładu Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów przy ul. Bublewicza w Olsztynie. Otrzymaliśmy już informację od spółki „Dobra Energia dla Olsztyna” o ustalonej przyczynie pożaru. Z uwagi na tajemnicę przedsiębiorstwa proszę o zwrócenie się do spółki w celu otrzymania szczegółowych informacji na temat przyczyny pożaru” – odpowiedział Gazecie Wyborczej st. kpt. Kulas Kamil, przedstawiciel Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Zapowiedzi i oczekiwania
Przed pożarem ciepłownia miała odegrać kluczową rolę w zaopatrzeniu Olsztyna w ciepło i energię elektryczną. Wciąż nie wiadomo, czy te ambitne plany ulegną zmianie i jak duże będą opóźnienia w realizacji projektu. Brak przejrzystości w komunikacji spółki z mieszkańcami i mediami tylko potęguje niepewność co do przyszłości ciepłowni, która miała być dumą Olsztyna i przykładem nowoczesnego podejścia do zarządzania odpadami i produkcji energii. Czas pokaże, czy i kiedy uda się rozwiązać zagadkę pożaru oraz jakie będą długofalowe skutki tego zdarzenia dla miasta i jego mieszkańców.
źródło: Gazeta Wyborcza
To są rządy Grzymowicza&Szewczyka powiedzmy im stop w niedzielę