Państwowa Komisja Wyborcza podała już oficjalne wyniki wyborów na prezydenta Olsztyna. Drugą turę wyborów wygrał Robert Szewczyk, reprezentujący Koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska, zdobywając 27 552 głosy, co stanowi 53,45% wszystkich oddanych głosów. Jego rywal, Czesław Jerzy Małkowski, otrzymał 23 997 głosów, co przekłada się na 46,55% poparcia.
Frekwencja w Olsztynie wyniosła 42,17%, natomiast frekwencja w całym województwie warmińsko-mazurskim wyniosła 42,32%.
Kim jest nowy prezydent Olsztyna?
Robert Szewczyk, ma 43 lata, od wielu lat związany jest z lokalną polityką i administracją publiczną. Dotychczas pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miasta Olsztyna i po raz pierwszy wystartował w wyborach na prezydenta miasta. Szewczyk jest wykształconym prawnikiem, absolwentem Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, gdzie studiował administrację, a także ukończył Szkołę Liderów Społeczeństwa Obywatelskiego.
Ścieżka kariery politycznej i zawodowej
Zawodowo związany był z różnymi instytucjami publicznymi. Rozpoczął pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie w wydziale finansów i budżetu, a następnie przeniósł się do Urzędu Marszałkowskiego, gdzie m.in. prowadził biuro prasowe i pełnił funkcję zastępcy dyrektora gabinetu marszałka Jacka Protasa. Ostatnio kierował departamentem koordynacji promocji w Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Marszałkowskim, zajmując się współpracą z przedsiębiorcami oraz promowaniem funduszy europejskich.
Plany na przyszłość
W kampanii wyborczej Szewczyk zapowiadał intensywne działania na rzecz poprawy jakości życia mieszkańców. Wśród jego obietnic wyborczych znalazły się m.in. przywrócenie bezpłatnych zajęć pozalekcyjnych dla dzieci, wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów szkół średnich oraz tworzenie centrów aktywności dla seniorów. Szewczyk akcentuje również wagę dialogu między urzędem a mieszkańcami, co ma stanowić podstawę jego polityki zarządzania miastem.
Robert Szewczyk jest także aktywnym biegaczem i ojcem trzech synów.
Toć to popychadło Protasa i grzymbola. A my dalej będziemy miastem koło Lidzbarka i Ostródy. Platformerska pacynka
Jeżeli odetnie się od Grzymowicza to może będzie miał szansę zaistnieć w polityce olsztyńskiej na dłużej. Jeżeli będzie popychlem Grzymowicza et consortens, to „zginie”🤷♀️