Wkrótce spadnie pierwszy, mocny śnieg. Mirosław Arczak, miejski oficer rowerowy, odpowiada na pytania, czy warto jeździć na rowerze zimą, jak należy utrzymać rower w dobrym stanie i jakie korzyści możemy mieć z jazdy mimo mrozu.
– Zachęcasz do jazdy zimą, czy chowamy rowery do wiosny?
– Absolutnie nie! Jakoś nie przychodzi mi do głowy żaden powód, aby namawiać do zakończenia tzw. sezonu rowerowego. Schować rower tylko z powodu niższych temperatur, pluchy czy gorszych warunków na drodze? Do wielu zimowych niedogodności trzeba się po prostu przygotować i przyzwyczaić. To lepsze niż szukanie usprawiedliwień dla siebie oraz szykowanie miejsca do przezimowania roweru.
Zimowe rowerowanie ma te same korzyści co zawsze, a nawet więcej, ponieważ przy rozsądnej jeździe dobrze hartuje organizm, zapobiega drobnym infekcjom, a także znacznie wzmacnia naszą odporność… psychiczną. Bo przecież regularna jazda w wielu zimowych sytuacjach wymaga przełamania własnych słabości, zwłaszcza przy pierwszych mrozach czy śniegach, kiedy trzeba oswoić się z nowymi warunkami.
– Zima to śnieg, sól, piach. Jak utrzymać rower w dobrym stanie?
– Najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie tzw. „zimówki”, czyli drugiego roweru, który jest mniej kosztowny i prostszy w budowie. To musi być sprzęt, na który nie będziemy zbytnio chuchać i dmuchać, bo np. przy roztopach lub w pośniegowej chlapie nie ma na to szans – rower o wiele częściej jest przybrudzony, a na niektórych elementach może pojawić się rdza. Z tym trzeba się po prostu pogodzić, aby nie zwariować (śmiech).
Do całorocznej jazdy osobiście polecam rower miejski wyposażony w długie błotniki oraz dodatkowy chlapacz z przodu, który skutecznie chroni nasze buty i nogawki oraz zębatki i łańcuch roweru. Na takim rowerze mamy także bezpieczniejszą pozycję – lepiej zlokalizowany jest środek ciężkości, przez co nasz pojazd jest stabilniejszy. Dodatkowo, warto nieco obniżyć siodełko, aby móc szybciej reagować np. przy niespodziewanym poślizgu. Do tego, należy zmniejszyć nieco ciśnienie w kołach dla zwiększenia przyczepności i poprawienia płynności jazdy.
Mirek podczas zimowej jazdy.– Jak wyposażyć siebie i rower, aby czuć się bezpiecznie na drodze?
Zimą szczególnie musimy przewidywać zmiany jakie mogą zajść w ciągu nawet krótkiego czasu. Szybko bowiem zapada zmrok, długo utrzymuje się poranny półmrok, często występują rozmaite opady i zmienne warunki na drodze – oblodzenie, niedokładne odśnieżanie, chlapa, itp. Dlatego zadbajmy o to, aby być widocznymi dla innych! Przede wszystkim należy pamiętać o obowiązkowym wyposażeniu naszego pojazdu w elementy zwracające na nas uwagę na drodze. Przypomnę, że jest to światło białe z przodu i czerwone z tyłu. To mogą być światła migające. Do tego, z tyłu powinniśmy mieć czerwony odblask o kształcie innym niż trójkąt. Od niedawna mamy w Polsce nareszcie legalną możliwość montowania pomarańczowych odblasków w pedałach i na szprychach, a także opon z odblaskowym paskiem. To zwiększa nasze bezpieczeństwo przy oświetleniu z boku. Nigdy też nie zaszkodzi założenie dodatkowej opaski odblaskowej na nogę (można spiąć nogawkę spodni na wysokości kostki) lub po prostu wybór jaśniejszych elementów ubioru, które są lepiej widoczne.
– Jak wygląda utrzymanie dróg rowerowych w Olsztynie w sezonie zimowym?
– Główne trasy rowerowe powinny być szybko i dokładnie odśnieżane w celu zachęcania mieszkańców do poważnego potraktowania roweru jako sposobu dotarcia do pracy, szkoły lub na zakupy. Tyle teoria… Niestety w praktyce priorytetem jest błyskawiczne oczyszczanie jezdni i nie ma to szczególnego związku z zapewnieniem przejezdności dla komunikacji zbiorowej. Powszechne jest bowiem oczekiwanie, że również zimą jazda po mieście własnym samochodem będzie wygodna i szybka. Interesy pieszych, pasażerów komunikacji miejskiej i rowerzystów są uwzględniane w dalszej kolejności.
Warto tu wspomnieć o przydatnym przepisie, który dopuszcza jazdę rowerem po chodniku, gdy warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła). W takiej sytuacji należy oczywiście jechać odpowiednio powoli, zachowywać szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
– Jest granica mrozu, po której nie wsiadasz na rower?
Nie ma złej pogody na rowerowanie! Jest co najwyżej źle przygotowany rowerzysta. Zresztą, dystanse, jakie mamy w Olsztynie nawet nie pozwalają szczególnie zmarznąć. Warto spróbować!
Jest kilka dobrych przykładów z Europy, które doskonale pokazują, że klimat o wiele mniej korzystny od naszego nie jest żadną przeszkodą, aby nawet około 20 proc. codziennych podróży odbywało się właśnie na rowerach.
rak