Czy dachy olsztyńskich bloków staną się nowymi miejscami dla pszczół miodnych? Ratusz szykuje przepisy, które mogą zmienić oblicze miejskiej zieleni. To rozwiązanie, które jednych cieszy, a u innych budzi poważne wątpliwości.
Uchwała otwierająca drogę do miejskich pasiek
W Olsztynie przygotowano projekt uchwały, który umożliwi hodowlę pszczół miodnych na terenach dotąd wyłączonych z takiej działalności. Nowe przepisy pozwolą na zakładanie pasiek w przestrzeni zabudowy miejskiej – w tym na dachach bloków mieszkalnych czy budynków użyteczności publicznej. Dokument został jednogłośnie zatwierdzony przez Komisję Gospodarki i Ochrony Środowiska i trafi teraz pod obrady rady miasta, gdzie zdecyduje się jego dalszy los.
Zmiana regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy ma odpowiadać na wieloletnie postulaty mieszkańców. Dotyczy to zwłaszcza osób, które chciałyby prowadzić pasieki w mieście, ale do tej pory przepisy skutecznie im to uniemożliwiały. Jeśli uchwała zostanie przyjęta, Olsztyn dołączy do grona miast, które aktywnie promują ideę miejskiego pszczelarstwa.
Pszczoły w mieście – korzyści i obawy
Pomysł uli na dachach nie jest nowy. W Polsce pasieki od lat z powodzeniem działają w Warszawie, Łodzi, Gdyni czy Wrocławiu. Pszczoły w takich miejscach nie tylko produkują miód – wspierają także bioróżnorodność, zapylają rośliny, poprawiają kondycję miejskiej zieleni i korzystnie wpływają na jakość powietrza.
Podobne inicjatywy wprowadzono już na Warmii i Mazurach. Jak informuje kopernik.warmia.mazury.pl, w Elblągu od 2019 roku działają miejskie pasieki zarządzane przez specjalnie powołanego pszczelarza. W Purdzie funkcjonuje pasieka edukacyjna „Warmińska Pszczoła”, licząca 350 uli i ucząca mieszkańców o znaczeniu owadów zapylających. Także w Szczytnie i Ostródzie prowadzone są projekty edukacyjne i ekologiczne na rzecz ochrony pszczół.
Choć lista zalet wydaje się długa, pojawiają się również zastrzeżenia. Krytycy obawiają się, że rosnąca populacja pszczół miodnych w miastach może zaburzać równowagę ekosystemu, ograniczając przestrzeń i pożywienie dla innych owadów zapylających, takich jak dzikie pszczoły, trzmiele czy motyle.
Głosowanie zdecyduje o przyszłości projektu
Projekt uchwały w sprawie miejskich pasiek budzi emocje. Zwolennicy widzą w nim szansę na bardziej zielone i przyjazne miasto, przeciwnicy ostrzegają przed negatywnymi konsekwencjami dla dzikiej przyrody.
Ostateczna decyzja należy do radnych, którzy zajmą się dokumentem podczas najbliższej sesji rady miasta. Jeśli uchwała przejdzie głosowanie, już wkrótce widok uli na dachach olsztyńskich bloków może stać się codziennością, a Olsztyn wpisze się w trend nowoczesnych miast stawiających na ekologię i bioróżnorodność.
źródło: kopernik.warmia.mazury.pl

