Z zewnątrz – monumentalna świątynia, jaką znają wszyscy mieszkańcy. Wewnątrz – warstwa po warstwie odkrywana historia. Naukowcy i konserwatorzy zakończyli prace w Bazylice konkatedralnej św. Jakuba w Olsztynie, ale to, co odkryli, wzbudziło ich prawdziwe zdumienie.
Konserwacja katedry odsłoniła wyjątkowe detale
Zakończona właśnie sesja naukowa podsumowała trwające rok prace konserwatorskie we wnętrzu olsztyńskiej współkatedry. Renowacją objęto posadzki, ściany, sklepienia i średniowieczne malowidła. Jednak to, co najbardziej poruszyło naukowców i specjalistów, znajdowało się tuż pod warstwą farby, która przez lata skutecznie maskowała swoją tajemnicę.
Chodzi o ceramiczne główki – niewielkie twarze wkomponowane w architekturę sklepienia. Z zewnątrz przypominają wsporniki, jednak w rzeczywistości pełnią wyłącznie funkcję dekoracyjną.
Niepozorne główki zaskoczyły badaczy
Podczas prac konserwatorskich zespół ekspertów oczyścił aż 34 ceramiczne główki, przywracając im dawny wygląd. Wymagało to nie tylko precyzyjnego usunięcia warstw farby, lecz także uzupełnienia ubytków i odtworzenia kolorystyki za pomocą farb imitujących szkliwo.
Największym zaskoczeniem okazała się jednak technika wykonania tych twarzy. Choć są średniowieczne, ich jakość i detale dorównują współczesnym realizacjom. Dla porównania – w słynnym Malborku zachowało się tylko pięć takich główek. Olsztyn pod tym względem okazuje się prawdziwym skarbem.
Nie tylko katedra – odkrycia także w muzeum
Ci, którzy chcą zobaczyć te wyjątkowe elementy z bliska, mogą wybrać się nie tylko do katedry. Część ceramicznych główek prezentowana jest także na wystawie w Muzeum Archidiecezji Warmińskiej. To unikatowa okazja, by zobaczyć twarze ludzi z przeszłości – być może królów, duchownych, a może zwykłych mieszkańców – którzy spoglądają na nas po setkach lat z wnętrza jednego z najważniejszych zabytków Olsztyna.
Prace konserwatorskie w bazylice udowadniają, że historia wciąż potrafi zaskakiwać. Trzeba tylko odważyć się ją odsłonić.
źródło: Archidiecezja Warmińska, fot. Bartosz Gołębiowski