Chcielibyśmy przedstawić Wam mistrzów zbrodni. Bohaterów komunikatów policyjnych, którzy trzęśli gminnymi i powiatowymi gangsterskimi środowiskami. Nie będzie tu strzelanin i pościgów, ale na pewno będzie dużo śmiechu.
Walentynkowe chipsy
Czasami po prostu coś od samego początku idzie źle. Tak jak u mistrza, który w połowie lutego najpierw wybił szybę wystawową w księgarni, a następnie ukradł dwa zestawy kubków walentynkowych oraz dwa kubki termiczne. Był tak napalony na prezenty dla swojej lubej (a może było ich więcej), że pokrzywdzony oszacował straty na 200 złotych. Na miejscu funkcjonariusze zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków. Przy rozbitej szybie na chodniku leżały również rozsypane chipsy (!). Nie trzeba było być bohaterem „CSI: Miami”, żeby odnaleźć miłośnika walentynek i chipsów. Pracujący nad tą sprawą policjanci przepytali także sprzedawców nocnych sklepów. Pytali o klientów i o to, czy któryś z nich nie kupował chipsów. Na jednym z nagrań rozpoznali znanego im 21-latka, który kupował właśnie tę przekąskę. Policjanci pojechali do miejsca zamieszkania podejrzanego, a ten, chcąc uniknąć zatrzymania, schował się przed funkcjonariuszami pomiędzy ubraniami w szafie. Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się, że, wracając do domu, kopnął w szybę księgarni i ukradł kubki z wystawy.
Miasto miłości
Kętrzyn musi być zagłębiem zbrodni i miłości. Nie wiemy, czy pamiętacie historię zakochanego 15-latka, który w czerwcu ubiegłego roku wpadł na szalony pomysł podróży do internetowej ukochanej. Wszystko zaczęło się od tego, że policjanci otrzymali zgłoszenie od straży granicznej o zatrzymaniu kierowcy bez prawa jazdy. Kiedy funkcjonariusze pojechali na miejsce, dowiedzieli się, że powodem kontroli było nerwowe zachowanie osoby siedzącej za kierownicą. W momencie gdy kierujący pojazdem zauważył nadjeżdżający oznakowany pojazd służby mundurowej, zaczął zjeżdżać na pobocze, co wzbudziło podejrzenia pograniczników patrolujących okolicę. Jak się okazało, za kierownicą auta siedział 15-letni chłopak. Mieszkaniec gminy Rozogi tłumaczył policjantom, że właśnie jechał do swojej koleżanki, którą poznał przez Internet. Zapytany o to, skąd wziął samochód, nastolatek powiedział, że tydzień wcześniej kupił go wspólnie ze swoim pełnoletnim kolegą. Pieniądze na auto były jego, natomiast umowa kupna pojazdu została sporządzona na jego pełnoletniego kolegę. Chłopak powiedział funkcjonariuszom, że pojazd od momentu zakupu był użytkowany wyłącznie przez niego, jednak w obawie przed rodzicami przechowywał go w lesie.
Policja, przeszukanie i szafa
Jednym z miejsc, od których policjanci mogą zacząć każde przeszukanie jest szafa. Można w niej znaleźć nie tylko konopie indyjskie, ale także naszych regionalnych gangsterów. Tak jak poszukiwanego jakiś czas temu przez ostródzkich policjantów. Gdy kryminalni z Ostródy wyjechali w teren, mieli za zadanie zatrzymać 20-letniego mieszkańca gminy. Młody mężczyzna zgodnie z nakazem wystawionym przez sąd powinien trafić do zakładu karnego, jednak tam się nie zgłosił. Kilka minut później funkcjonariusze zapukali do drzwi mieszkania, w którym miał przebywać 20-latek. Podczas przeszukania pomieszczeń policjanci znaleźli go ukrytego w szafie, w dodatku bardzo zaskoczonego widokiem funkcjonariuszy. Jednak nie zawsze można schować się w szafie – czasami może być do niej po prostu za daleko. Tak było w przypadku jednego z mieszkańców Zatorza. Kiedy policjanci odwiedzili jego babcię, ta próbowała przekonać przedstawicieli władzy, że jej wnuczek jest w Anglii. Funkcjonariusze jednak nie uwierzyli kobiecie. W jednym z pokoi za firanką zauważyli poszukiwanego. Mężczyzna w chwili zatrzymania stwierdził, ze nie zdążył się schować przed nimi w szafie. Jak widać życie przestępcy nie należy do najprostszych.
Każdy poszukiwany przez policję alimenciarz powinien wytatuować sobie na czole: jeżeli szuka cię policja, nie pij w miejscu publicznym. Tej zasady nie trzymał się 58-latek z Braniewa, który został zatrzymany w Olsztynie jesienią ubiegłego roku. Mężczyzna przeprowadził się do stolicy regionu i ukrywał się tu przed sprawiedliwością. Został wylegitymowany przez funkcjonariuszy Oddziału Prewencji Policji KWP w Olsztynie, gdy pił piwo pod sklepem. W policyjnym systemie widniał jako osoba poszukiwana listem gończym i dlatego prosto spod sklepu 58-latek został przewieziony do policyjnego aresztu, a następnie do zakładu karnego w celu odbycia kary.
Twoja_Stara.
bcb