Zdarzyło się to w przeciętnym dniu pracy Wojciecha F., 32-letniego robotnika budowlanego. Miał do wykonania na pozór prostą pracę: postawienie dobudówki. Cztery ściany — tyle miało być zrobione. Niestety, wykonana przez niego praca nie spełniła oczekiwań. W wyniku odmowy zapłaty, Wojciech F. wpadł w szał i zaatakował swojego pracodawcę. Teraz spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie, gdzie będzie mógł dogłębnie przeanalizować proces budowlany.
Zatrudnienie bezrobotnego
Rafał Golder, 34-letni właściciel firmy budowlanej z Samina, nauczył się na własnej skórze, jak trudno jest znaleźć prawdziwych specjalistów w branży. W desperacji zatrudnił Wojciecha F., widząc w nim specjalistę od murarki, który znajdował się w trudnej sytuacji — był bezrobotny. Mając do dyspozycji zaliczkę, narzędzia i samochód, Wojciech F. miał wznieść cztery ściany dobudówki.
Nieudana budowa i konsekwencje
Niestety, praca Wojciecha F. nie spełniła oczekiwań — ściany, które zbudował, były niestabilne, a wejście do dobudówki mogło stanowić zagrożenie. Z tego powodu Rafał Golder odmówił zapłaty za wykonaną pracę. Wojciech F. nie tylko zbudował niestabilną konstrukcję, ale również uszkodził samochód służbowy, który miał do swojej dyspozycji.
Konflikt z szefem
Gdy Wojciech F. usłyszał, że nie otrzyma pełnej zapłaty za wykonaną pracę, jego frustracja przerodziła się w gniew. W efekcie mężczyzna sięgnął po siekierę i zaczął niszczyć samochód, po który przyjechał właściciel. Mimo wcześniej otrzymanej zaliczki w wysokości 700 zł Wojciech F. zaczął grozić szefowi i kierowcy. Samochód, którym dysponował, miał wybitą szybę, zniszczony kierunkowskaz, pogiętą karoserię oraz wyrwane radio i uszkodzoną instalację elektryczną.
Wkroczenie policji
Funkcjonariusze odzyskali część narzędzi należących do Rafała Goldera, w tym elektronarzędzia i dwumetrową poziomicę. Niestety, właściciel firmy nie odzyskał już wiertarki z udarem. Dodatkowo na skutek nieprofesjonalnego zachowania Wojciecha F. ucierpiała renoma firmy.
Konsekwencje prawne
Prokuratura w Ostródzie podjęła kroki prawne wobec Wojciecha F., składając wniosek o tymczasowe aresztowanie. Sąd zgodził się na to i teraz Wojciech F. będzie musiał spędzić najbliższe trzy miesiące w areszcie, zastanawiając się nad swoim zachowaniem i konsekwencjami swojej pracy.
źródło: Fakt
Bo najpierw sprawdzą się pracownika przed wysłaniem do samodzielnej pracy. Teraz pretensje do garbatego ze ma proste dzieci!!!!!!