Pani Marzena została przesłuchana w charakterze świadka. Zeznawała na policji w sprawie zawiadomienia prezesa Romana Przedwojskiego o możliwości popełnienia przestępstwa.
To ona współorganizowała protest przed gmachem spółdzielni, marsz protestacyjny oraz prowadzi grupę Nagórki, Jaroty i Pieczewo Razem, na której mieszkańcy tych osiedli wspólnie debatują o problemach SM „Jaroty”. Jak poinformował na konferencji prasowej prezes spółdzielni, złożył zawiadomienie do prokuratury przeciwko pani Marzenie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa.
– Pani Marzena Olchowy prezentowała się tutaj jako osoba bardzo pokrzywdzona przez spółdzielnię, licznymi i wysokimi w dodatku podwyżkami. Twierdziła, że w ciągu roku z 420 złotych jej czynsz wzrósł do 750 zł, a w październiku spodziewa się tysiąca złotych. Po zweryfikowaniu okazało się, że pani Olchowy jest osobą „uczciwą inaczej”. Jej czynsz nie wzrósł do tysiąca złotych, to jest jakaś wyimaginowana liczba, ona miała w komórce zdjęcie rzekomo naszego zawiadomienia, gdzie ta kwota widniała. Tylko tak jakoś wyszło, że był zakryty adresat, do którego było wysłane zawiadomienie. Bardzo łatwo było ustalić, że to dotyczy jej sąsiada, stąd potrzebne było zakrycie adresata – mówił prezes Roman Przedwojski na konferencji prasowej.
Oskarżył kobietę również o oszustwo związane z udostępnianiem mieszkania osobom trzecim, które jak ustalił „były osobami o śniadej cerze” i nie zgłaszanie tego do spółdzielni, przez co naraża ona spółdzielnię, jak i gminę Olsztyn na straty.
W czwartek (16.09) pani Marzena stawiła się na przesłuchaniu. Jak powiedziała w rozmowie z nami, wyszła stamtąd z pozytywnymi odczuciami. Dalsze kroki w sprawie zostaną podjęte za miesiąc. Do tego czasu Olchowy musi dostarczyć niezbędne dokumenty, które poświadczą, że nie jest ona oszustką, o co oskarża ją spółdzielnia.
*nagranie z konferencji
Ciekawe co dostarczy? Znowu pokaże dokumenty sąsiada czy tym razem zrobi inną głupotę ?
jest zadziwiające, że Roman jeszcze nie siedzi.STWORZYŁ IMPERIUM w państwie prawa, swoje włości sam kontroluje, ma rzeszę powolnych jemu pracowników. I to wszystko za NASZE pieniądze. Nadużywa stanowiska, zatrudnia rodziny.Dlaczego my, mieszkańcy, płacimy tak duże pieniądze prezesom, pracownikom spółdzielni, prawnikom ? i nic nie mamy do powiedzenia. Musimy zgadzać sięz ustaleniami Romana, nie mamy prawa głosu. To wszystko za nasze pieniądze.