Kara nawet 4,5 roku pozbawienia wolności może grozić 26-latkowi z Ostródy, który na dachu swojego budynku uprawiał konopie indyjskie. Kryminalni zatrzymali Łukasza Ł., który nie kwestionował swojej winy. Mężczyzna kilka miesięcy temu opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę właśnie za przestępstwa narkotykowe. Jak się okazało, po opuszczeniu więziennych murów nie zmienił jednak swojego postępowania i pobyt na wolności rozpoczął od zasadzenia kilku krzaków nielegalnych roślin. Teraz ze swojego zachowania mieszkaniec Ostródy ponownie będzie się tłumaczył przed sądem.
Kryminalni z Ostródy ustalili, że 26-letni mężczyzna, który niedawno opuścił zakład karny najprawdopodobniej rozpoczął uprawę konopi indyjskich. Kiedy zapukali do jego mieszkania, okazało się, że nielegalne rośliny posadził na dachu budynku, w którym mieszkał. Myślał, że o uprawie nikt się nie dowie, ponieważ do miejsca, w którym posadził rośliny można było się dostać jedynie przez jego okno. Mężczyzna jednak „wpadł”. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Podczas przesłuchania nie kwestionował swojej winy. Okazało się, że w lutym tego roku 26-latek opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za posiadanie środków odurzających i handel narkotykami. Teraz będzie odpowiadał za uprawę konopi, które jak twierdzi, miał zamiar zużytkować sam.
Jako, że sprawca działał w warunkach tzw. recydywy, tym razem za uprawę nielegalnych roślin może mu grozić kara nawet 4,5 roku pozbawienia wolności.
red