W Łęgutach koło Gietrzwałdu odbywają się w sobotę uroczystości pogrzebowe ok. 20 osób zamordowanych w 1945 r. przez żołnierzy Armii Czerwonej. Szczątki ofiar tej zbrodni odnaleźli w sierpniu specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Jak poinformował proboszcz parafii Ewangelicko-Augsburskiej W Ostródzie ks. Wojciech Płoszek, ekumeniczne uroczystości pogrzebowe odbędą się w sobotę w kościele ewangelickim w Łęgutach. Trumny ze szczątkami niezidentyfikowanych cywilów, ofiar sowieckiej zbrodni z 1945 r., zostaną złożone na przykościelnym cmentarzu.
Szczątki osób zastrzelonych przez żołnierzy Armii Czerwonej i pochowanych w nieoznakowanej mogile odnaleziono dzięki 86-letniej mieszkance Łęgut. Jako dziecko była ona świadkiem tragicznych wydarzeń, do których doszło w tej wsi pomiędzy styczniem a kwietniem 1945 r. Kobieta opowiedziała o tym pastorowi Płoszkowi, który powiadomił IPN. Na podstawie tej relacji i starych zdjęć lotniczych masową mogiłę zlokalizowali specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Pod koniec sierpnia przeprowadzili oni prace poszukiwawcze i ekshumację odnalezionych szczątków.
Z relacji mieszkanki Łęgut wynika, że do masakry na ludności cywilnej doszło w styczniu 1945 r. po wkroczeniu na te tereny Armii Czerwonej. Według niej, zamordowano wówczas ponad 20 osób, wśród których byli mieszkańcy wsi, a także uciekinierzy z pobliskich miejscowości.
Ciała zastrzelonych zostawiono w miejscu śmierci, przy drodze. Sowieci pozwolili je pochować w zbiorowej mogile dopiero kilka miesięcy później, w kwietniu 1945 r. Potem usypano tam kopiec i postawiono krzyż, który władze PGR w latach 50-tych kazały usunąć, a teren zaorać i przeznaczyć pod uprawy.
„Wśród odnalezionych szczątków antropologowi udało się wyodrębnić szczątki 10 osób, które mogą być w przyszłości poddane próbom identyfikacji genetycznej. Szczątków jest więcej, ale dzisiaj nie sposób już odtworzyć ich dokładnej liczby” – powiedział Bogusław Łabędzki z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Białymstoku.
Według specjalistów z IPN, kości zostały zniszczone i przemieszane w wyniku budowy studzienki i instalacji kanalizacyjnej. Podczas prac poszukiwawczych odnaleziono m.in. monety, klamrę i elementy ubioru ofiar.
Zdaniem Łabędzkiego, z dotychczasowych ustaleń wynika, że wśród zamordowanych przez żołnierzy Armii Czerwonej w Łęgutach były osoby narodowości polskiej, zarówno mieszkańcy tej okolicy, jak i robotnicy przymusowi pracujący w majątkach rolnych dawnych Prus Wschodnich.
Śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznej dokonanej na ludności cywilnej w Łęgutach prowadzi prokurator olsztyńskiej delegatury Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku.
Przecież Wołodia Czażasty twierdzi że armia czerwona to byli wyzwoliciele, ja się pytam od czego wyzwolili tych ludzi, od doczesnych trosk ?