Połowa placówek oświatowych przystąpiła na Warmii i Mazurach do strajku – to dane regionalnego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego zebrane na godzinę 12.00. Jak podał szef regionalnego ZNP Tomasz Branicki, to wciąż niepełne dane – informacje napływają cały czas.
Na Warmii i Mazurach do strajku przystąpiło 348 jednostek oświatowych na 778 w całym regionie. To dane na godz. 12.00. Wciąż informacje napływają; dostajemy je drogą mailową, sms-ami, przysyłane są także do nas zdjęcia protokołów. Wszystko to zapisujemy i zliczamy; spodziewamy się, że ostateczną liczbę możemy podać ok. godz. 15.00 – podał PAP szef ZNP w regionie Tomasz Branicki.
Przed południem do Kuratorium Oświaty w Olsztynie przesłano dane z połowy jednostek oświatowych w woj. warmińsko-mazurskim.
Jak powiedziała PAP dyr. wydziału kształcenia, wychowania i opieki Małgorzata Hochleitner, na podstawie informacji z godziny 11.00 można określić, że do strajku przystąpiło 31 proc. wszystkich szkół i placówek oświatowych. Jak zaznaczyła, ten procent może się zmienić, bo sytuacja jest dynamiczna i cały czas spływają informacje od kolejnych dyrektorów szkół.
Dodała, że olsztyńskie kuratorium nie ma oficjalnych informacji, żeby w którejś ze strajkujących szkół w ogóle zostały odwołane zajęcia opiekuńczo-wychowawcze, ani danych o frekwencji w tym dniu.
„Nie było żadnych telefonów od rodziców. Z tego, co wiemy, dyrektorzy szkół informowali rodziców o tym, że w poniedziałek może być strajk i szkoła może mieć trudności w zapewnieniu opieki” – mówiła.
Przewodnicząca regionalnej sekcji oświaty i wychowania NSZZ „Solidarność” na Warmii i Mazurach Bożena Kowalska powiedziała PAP, że z jej danych wynika, iż do strajku w szkołach przystąpiła większość z ponad 2 tys. członków tego związku.
Mimo podpisania porozumienia z rządem, strajkują organizacje zakładowe i międzyzakładowe „Solidarności” z Ełku, Braniewa, Szczytna, Nidzicy, Lidzbarka Warmińskiego, Pisza, Kętrzyna i Olsztyna – wyliczała.
Według niej z kilkunastu organizacji związkowych w regionie, które podjęły wcześniej uchwały o proklamowaniu strajku, w poniedziałek wycofało się jedynie Pieniężno. Natomiast związkowcy „S” z Olecka i Mrągowa dołączyli się do strajku ZNP.
Porozumienie podpisali w niedzielę wieczorem przedstawiciele strony rządowej z wicepremier Beatą Szydło i reprezentanci „S” z szefem krajowej oświaty i wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszardem Proksą na czele. Zakłada ono, że od września po wdrożeniu podwyżki wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela stażysty wyniesie 2780 zł, kontraktowego – 2860 zł, mianowanego – 3248 zł, dyplomowanego – 3815 zł.
W poniedziałek Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania „Solidarności” zaapelowała do swoich członków-nauczycieli o nieprzyłączanie się do akcji strajkowej prowadzonej przez inne centrale związkowe.
Według rzeczniczki Urzędu Miasta w Olsztynie Joanny Urbaniak w Elblągu, do strajku w tym mieście przystąpiło 100 procent szkół i przedszkoli, co nie oznacza, że 100 proc kadry strajkuje – zastrzegła rzeczniczka. Szkoły są otwarte i zapewniają zajęcia opiekuńcze. W większości przedszkoli dziećmi opiekuje się sam dyrektor. Tak się dzieje, gdy grupa nie jest większa niż 25 dzieci. W trzech elbląskich przedszkolach do strajku przystąpiła także administracja i obsługa, ale dzieci mają zapewniony posiłek. Do opieki nad dziećmi zgłosili się wolontariusze – studenci Instytutu Pedagogiki Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu. Z danych urzędu miasta w Elblągu do strajku przystąpiło 90 proc. nauczycieli.
W Olsztynie wiceprezydent Ewa Kaliszuk podawała rano, że do strajku przystąpiło 53 proc. placówek oświatowych, ale zastrzegła, że dane do urzędu miasta wciąż napływały. Dyrektorzy szkół zgłaszali także, że placówki będą strajkować w kolejnych dniach.
W poniedziałek w Państwowym Liceum Plastycznym im. Ericha Mendelsohna w Olsztynie o godz. 8.30 miał odbyć się wewnętrzny egzamin dyplomowy. — Uczniowie mieli zdawać go z głównego przedmiotu zawodowego i z historii sztuki — poinformował dyrektor szkoły Aleksander Kuberski. 100 proc. nauczycieli poparło strajk. Do szkoły przyszła jedna uczennica, którą w sali gimnastycznej zajmował się dyrektor. Szkoła nie jest placówką samorządowa, ale podlega Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego.