Wielu kierowców w Olsztynie codziennie przeciska się przez rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej z duszą na ramieniu. Choć miejsce to miało ułatwiać płynne przemieszczanie się po mieście, coraz częściej przypomina pole minowe. Czy w końcu doczekamy się zmian, które poprawią bezpieczeństwo i jasność przepisów?
Jedno z najniebezpieczniejszych rond w Olsztynie
Rondo, które łączy ulice Bałtycką, Artyleryjską, Szarych Szeregów i Schumana, uchodzi dziś za jeden z największych problemów komunikacyjnych miasta. Jak informuje KMP Olsztyn, tylko od początku 2025 roku doszło tu do ponad 40 kolizji. Policja potwierdza, że dominującymi przyczynami zdarzeń są nieprawidłowa zmiana pasa ruchu, wymuszanie pierwszeństwa oraz najechania na tył innych pojazdów.
Wieku kierowców wskazuje na chaos związany z oznakowaniem i niejasnymi zasadami poruszania się po skrzyżowaniu. Kierowcy nie są pewni, kiedy mają pierwszeństwo, a obecne rozwiązania jedynie pogłębiają zamieszanie.
Kontrowersyjne zasady i „wolna amerykanka” na pasach
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że zgodnie z obecną organizacją ruchu możliwy jest np. skręt w prawo z lewego pasa – co budzi ogromne kontrowersje. Nietrudno o błąd – a ten może kosztować nie tylko uszkodzony zderzak, ale i zdrowie.
W ostatnich latach testowano już różne warianty oznaczenia – od ronda turbinowego po nowe znaki kierunkowe. Żadne z nich nie przyniosło jednak trwałej poprawy. Sytuacja pozostaje patowa, a frustracja wśród mieszkańców rośnie.
Miasto zapowiada analizy i zmiany
Jak informuje Radio Olsztyn, Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu planuje podjąć kolejne kroki w sprawie ronda Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Jeszcze w tym roku mają zostać przeprowadzone szczegółowe analizy i badania natężenia ruchu, które posłużą jako podstawa do opracowania nowej organizacji ruchu. Celem zapowiadanych działań jest nie tylko poprawa bezpieczeństwa, ale też zwiększenie przepustowości jednego z najbardziej obciążonych skrzyżowań w mieście.
Czy tym razem zmiany przyniosą realny efekt? Tego dowiemy się dopiero po w prowadzeniu zmian.
Statystyki kolizji na rondzie w 2024 roku
Rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w Olsztynie od lat uchodzi za jedno z najbardziej kolizyjnych miejsc w mieście. Według danych Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, w 2024 roku doszło tu do 68 kolizji drogowych, co czyni je najniebezpieczniejszym skrzyżowaniem w Olsztynie. Dla porównania, na drugim pod względem liczby zdarzeń rondzie Bema odnotowano 50 kolizji w tym samym okresie. Funkcjonariusze podkreślają jednak, że wszystkie te zdarzenia zakwalifikowano jako kolizje, na szczęście bez ofiar śmiertelnych.
Rondo zostało oddane do użytku w 2005 roku, w ramach budowy alei Roberta Schumana, mającej odciążyć ruch w centrum miasta. Od początku istnienia skrzyżowanie budziło kontrowersje wśród kierowców ze względu na nietypową organizację ruchu. W 2017 roku wprowadzono tam elementy ronda turbinowego, jednak po pięciu miesiącach zrezygnowano z tego rozwiązania z powodu wzrostu liczby kolizji na ulicach dojazdowych. Od tego czasu rondo funkcjonuje w tradycyjnej formie, jednak problemy z bezpieczeństwem i przepustowością nadal pozostają nierozwiązane.
źródło: Radio Olsztyn