Prezydent Olsztyna przyjechał na spotkanie z mieszkańcami gminy Purda, by rozmawiać o planowanej zmianie granic administracyjnych. Zamiast porozumienia – było napięcie, ostre pytania i wyraźny opór wobec pomysłów ratusza.
Burzliwe spotkanie w gminie Purda
22 kwietnia świetlica w gminie Purda stała się miejscem żywej i emocjonalnej debaty. Robert Szewczyk, prezydent Olsztyna, spotkał się z mieszkańcami, by omówić planowane przejęcie 235 hektarów terenu należącego obecnie do gminy Purda. Wydarzenie zgromadziło około stu osób, które nie kryły rozczarowania sposobem prowadzenia rozmów przez władze miasta.
Spotkanie rozpoczęło się od niezadowolenia publiczności z prezentacji przygotowanej przez prezydenta. Mieszkańcy domagali się konkretów, a nie – jak to określili – „propagandowych slajdów”. Wśród pytań dominowały te dotyczące przyszłości terenów, które miałyby zostać przyłączone do Olsztyna oraz argumentów stojących za wyborem akurat tej lokalizacji.
Społeczny opór i pytania bez odpowiedzi
Zebrani podkreślali, że planowana zmiana granic to realne zagrożenie dla przyszłości gminy. Sołtys Szczęsnego, Andrzej Zienkiewicz, zarzucił władzom Olsztyna brak sprawiedliwego podejścia i zapytał, dlaczego nie interesują się innymi, bogatszymi gminami jak np. Stawiguda. Zwrócono też uwagę na znaczenie podatków, które – w przypadku utraty terenów – nie trafią do lokalnego budżetu Purdy, a są niezbędne dla rozwoju mniejszych miejscowości.
Obecni mieszkańcy pytali również o konkretne plany inwestycyjne. Pojawiła się sugestia, że zapowiadane „Miasteczko Prawne” mogłoby zostać zlokalizowane na terenie dzielnicy przemysłowej Track w Olsztynie, gdzie już istnieje odpowiednia infrastruktura. Część mieszkańców wprost oskarżała władze Olsztyna o próbę rozwiązania własnych problemów finansowych kosztem sąsiedniej gminy.
Prezydent zapewnia o otwartości
Robert Szewczyk próbował przekonywać, że celem miasta nie jest ekspansja kosztem innych, lecz odpowiedzialny rozwój regionu. Podkreślał, że większość gruntów objętych planem należy do Skarbu Państwa, a sama zmiana dotyczy obszaru zamieszkanego przez zaledwie około 160 osób. Tłumaczył też, że to sądy zainicjowały rozmowy o potrzebie budowy nowej infrastruktury administracyjnej.
Mimo prób tonowania emocji, słowa prezydenta nie przekonały uczestników spotkania. Jak stwierdziła wójt Teresa Chrostowska, prezydent nie przedstawił żadnej konkretnej propozycji ani kompromisu. Podkreśliła również, że gmina już wcześniej zaoferowała alternatywne działki – około 20 hektarów – pod budowę obiektów administracyjnych, jednak propozycja została odrzucona.
Referendum jako wyraz sprzeciwu
W reakcji na plany ratusza gmina Purda organizuje lokalne referendum. 27 kwietnia mieszkańcy odpowiedzą na pytanie: „Czy zgadzasz się na przejęcie przez Miasto Olsztyn gruntów leżących w gminie Purda?”. Głosowanie odbędzie się w dziewięciu lokalach, otwartych w godzinach 7:00–21:00. Aby było ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej 30% uprawnionych mieszkańców.
Choć referendum nie ma charakteru wiążącego, jego wynik ma być silnym sygnałem dla władz centralnych i administracji rządowej. Głos społeczności ma trafić do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które zdecyduje o ewentualnej zmianie granic.
Fot. Gmina Purda