Olsztyn, jako kluczowy ośrodek Warmii i Mazur, podjął działania w kierunku rozszerzenia swoich granic administracyjnych. Plan obejmuje teren o powierzchni 235 hektarów przylegający do południowej obwodnicy miasta, która w naturalny sposób wyznacza jego granice. Obszar ten, mimo że formalnie należy do gminy Purda, jest funkcjonalnie związany ze stolicą regionu, co czyni go strategicznym dla dalszego rozwoju.
„Miasteczko Prawne” jako impuls rozwojowy
Jednym z kluczowych celów poszerzenia granic jest utworzenie tzw. „Miasteczka Prawnego” – nowego osiedla, które miałoby pełnić funkcję centrum usług prawnych i administracyjnych dla regionu. Władze miasta wskazują, że obecnie wiele instytucji, takich jak sądy czy policja, zmaga się z brakiem odpowiednich warunków lokalowych. Nowe inwestycje pozwoliłyby na rozwiązanie tych problemów, a także umożliwiłyby przeniesienie aresztu śledczego z centrum miasta na obrzeża.
Władze Olsztyna podkreślają, że zmiana granic przyniesie korzyści nie tylko miastu, ale również całemu regionowi. Rozwój metropolitalny stolicy województwa ma kluczowe znaczenie dla wzrostu znaczenia Warmii i Mazur w kraju.
Gmina Purda mówi stanowcze „nie”
Nie wszyscy patrzą na plany Olsztyna z entuzjazmem. Władze gminy Purda wyrażają zdecydowany sprzeciw wobec zmian granic, twierdząc, że odebranie im terenów inwestycyjnych ograniczy możliwości rozwoju gminy. Zwracają uwagę, że ponad połowa powierzchni gminy to lasy, a znacząca część znajduje się w strefach chronionego krajobrazu, co znacznie ogranicza możliwości inwestycyjne. Obszar, który Olsztyn chce włączyć w swoje granice, jest jednym z niewielu miejsc, gdzie gmina może realizować swoje plany rozwojowe.
Proces decyzyjny
Planowane poszerzenie granic Olsztyna wymaga opinii zarówno gminy Purda, jak i powiatu olsztyńskiego oraz wojewody warmińsko-mazurskiego. Dopiero po uzyskaniu odpowiednich opinii wniosek trafi do kancelarii premiera, gdzie zostanie podjęta ostateczna decyzja. Cały proces może potrwać wiele miesięcy, a jego wynik wciąż pozostaje niepewny.
źródło: UM Olsztyn/RO, fot. UM Olsztyn
Prawda jest taka że wszystko w granicach południowej obwodnicy Olsztyna powinno być Olsztynem i powinni płacić nasze podatki a i w przyszłości północnej też.
A może tak gminie Stawiguda odebrać jej tereny?