Oliwia miała świętować swoje 18. urodziny, ale ten dzień na zawsze zapisał się w jej pamięci jako początek koszmaru. Po imprezie została znaleziona w tragicznym stanie na chodniku w Szczytnie. Sprawcą miał być jej były chłopak, dziś 23-letni Nikodem C. Po długim procesie sąd skazał go na osiem lat i trzy miesiące więzienia. Sprawiedliwość? Tylko na chwilę.
Paradoks wymiaru sprawiedliwości: wyrok jest, ale nie obowiązuje
Mimo że sąd uznał Nikodema C. za winnego, sprawa nie została zamknięta. Wszystko przez fakt, że w składzie orzekającym znalazł się tzw. neosędzia – osoba, której status budzi wątpliwości prawne. Sąd Najwyższy zdecydował, że cały proces musi zostać powtórzony. W efekcie wyrok został unieważniony, a sprawa wróciła do punktu wyjścia.
Koszmar Oliwii trwa
Dla Oliwii oznacza to kolejne lata życia w niepewności i konieczność ponownego przeżywania traumatycznych wspomnień. Wciąż zmaga się z konsekwencjami tamtej nocy – straciła 7 zębów, przeszła rekonstrukcję oczodołu, nosa, dziąseł oraz liczne operacje naprawcze. Nadal odczuwa strach przed swoim byłym chłopakiem. Zeznania składała za pośrednictwem wideokonferencji, by nie musieć patrzeć mu w oczy.
Nikodem C.: „Nie miałem zamiaru zabić”
Oskarżony nie przyznaje się do usiłowania zabójstwa i twierdzi, że stał się ofiarą nagonki medialnej. Podczas rozprawy mówił, że media zrobiły z niego potwora, a w więzieniu w Barczewie miał być źle traktowany przez strażników. Świadkowie zeznawali jednak, że już na imprezie zachowywał się agresywnie i szukał zaczepki. Dodatkowo ujawniono, że kilka miesięcy przed zdarzeniem wstrzykiwał sobie testosteron.
Sprawiedliwość czy prawnicza pułapka?
Adwokat Nikodema C., mecenas Piotr Starzyński w rozmowie z „Faktem” nie ukrywa rozgoryczenia: „To jest porażka państwa i tragedia obu rodzin, oskarżonego i pokrzywdzonej.”
Czy powtórzony proces przyniesie Oliwii sprawiedliwość, czy stanie się kolejnym rozdziałem w tym koszmarze?
źródło: Fakt
Tak jak 10 lat temu, największe profity z rządów Tuska czerpią złodzieje i bandyci. Przez ten rząd imbecyli skończy się miliardowymi odszkodowaniami, których kosztów nie poniesie Pan Fur Deutschand, ani żaden inny Bonżur, tylko ja, Pani, Pan…
Chory kraj i „wolne sądy”.