W Olsztynie, gdzie trwają prace budowlane nad nowym dworcem PKP, pasażerowie od dwóch lat korzystają z tymczasowego obiektu, który staje się sceną niepokojących zdarzeń. Praktyka pokazuje, że prawdziwymi gospodarzami dworca są agresywni bezdomni, którzy przejęli kontrolę nad przestrzenią.
Niebezpieczne spotkania z bezdomnymi
Codzienna rutyna pasażerów korzystających z tymczasowego obiektu Dworca Głównego w Olsztynie została zakłócona przez grupę agresywnych bezdomnych. Incydenty, podczas których bezdomni zaczepiają oczekujących na pociągi ludzi, domagając się pieniędzy, a w przypadku odmowy obrzucają ich wyzwiskami, stały się niemal codziennością.
W poszukiwaniu bezpiecznego schronienia
Jedna z pasażerek, pani Barbara z Korsz, podzieliła się swoimi przemyśleniami z Gazetą Wyborczą, wyrażając zdumienie i niezadowolenie z panujących warunków. „To, co widzę na dworcu przechodzi ludzkie pojęcie. Agresywni bezdomni domagają się dwóch złotych. Jeśli im nie zapłacę, to lecą w moim kierunku pretensje i wyzwiska” – relacjonowała pani Barbara. W obliczu takich doświadczeń, jedna z pasażerek zdecydowała się zapłacić 4,5 zł za korzystanie z toalety, by móc w spokoju oczekiwać na pociąg. Pasażerowie próbują radzić sobie z sytuacją jeszcze w inny sposób, organizując się w grupy dla większego poczucia bezpieczeństwa, jednak to nie rozwiązuje problemu.
Apel o zmianę
Sytuacja na dworcu tymczasowym w Olsztynie staje się nieznośna nie tylko dla mieszkańców miasta, ale również dla przyjezdnych. Brak skutecznych działań ze strony odpowiedzialnych instytucji skłania do zastanowienia nad lepszą organizacją i koordynacją działań, przeciwdziałającym takim zdarzeniom. Apel o poprawę warunków na dworcu jest wyraźnym sygnałem, że obecny stan rzeczy jest nieakceptowalny i wymaga natychmiastowej interwencji.
źródło: Gazeta Wyborcza
A gdzie jest straż ochrony kolei ja się pytam?
Jestem cffelem! Tylko lgbt