Dwa lata temu, w poszukiwaniu spokojnego miejsca dla swojej rosnącej rodziny, jedna z rodzin zdecydowała się na przeprowadzkę pod Olsztyn. To, co miało być spełnieniem marzeń, szybko przerodziło się w codzienny dramat z powodu katastrofalnego stanu drogi przy ulicy Granicznej. Ogromne dziury, doły, rowy pełne wody i strome podjazdy sprawiają, że droga, którą można by przejechać w kilka minut, zamienia się w długą i niebezpieczną podróż. Tak opisuje sytuację nasza czytelniczka.
*wideo
Koszmar codziennego dojazdu
Codzienne dojazdy do pracy czy szkoły stały się dla mieszkańców prawdziwą katorgą. Dzieci w fotelikach samochodowych są narażone na obijanie się, a nawet zwykłe czynności, takie jak spacer z psem, wymagają przemyślenia i często kończą się koniecznością korzystania z samochodu. Nauka jazdy na rowerze dla dzieci zamienia się w niemożliwość, zmuszając rodziców do szukania alternatywnych miejsc, daleko od własnego domu.
Apel o pomoc
Mimo licznych próśb o naprawę drogi, wysyłanych listów i telefonów do odpowiednich instytucji, mieszkańcy nie otrzymali dotąd skutecznej pomocy. Tymczasowe rozwiązania, takie jak podsypywanie dziur piaskiem, okazują się nieskuteczne już po jednym dniu. Samodzielne próby naprawy drogi przez mieszkańców również nie przynoszą długotrwałych efektów z powodu braku odpowiedniego sprzętu i funduszy.
Odcięci od świata
Sytuacja jest na tyle poważna, że mieszkańcy obawiają się o możliwość dotarcia do nich pomocy w nagłych wypadkach, takich jak potrzeba wezwania karetki pogotowia. Zimowe warunki pogarszają sytuację, czyniąc drogę nieprzejezdną nawet dla samochodów z napędem na cztery koła. Lokalna społeczność czuje się odcięta od świata, pozbawiona podstawowego bezpieczeństwa i komfortu życia.
Mieszkańcy apelują o pilną interwencję i naprawę drogi, która umożliwi im bezpieczne i normalne funkcjonowanie. Marzeniem jest, by ich dzieci mogły bezpiecznie bawić się na zewnątrz, a dojazd do pracy czy szkoły nie stanowił codziennego ryzyka.
Fatalna nawierzchnia na ul. Plażowej
Podobnie Mieszkańcy Ostrzeszewa od dłuższego czasu borykają się z problemem niezwykle złego stanu ulicy Plażowej, pełniącej funkcję łącznika między tymi dwoma miejscowościami. Frustracja i bezsilność skłoniły ich do zwrócenia się z apelem o pomoc do lokalnych władz i mediów, w nadziei na zainicjowanie działań, które przywrócą drodze jej podstawową funkcjonalność.
Odpowiedź władz lokalnych na apel mieszkańców o naprawę ulicy Plażowej rzuca światło na szerszy problem, z jakim mierzą się samorządy: mnogość potrzeb mieszkańców i ograniczone środki finansowe. Władze miasta Olsztyn podkreślają, że muszą koncentrować się na inwestycjach uznanych za najpilniejsze i najbardziej krytyczne dla ogółu mieszkańców.
Dziwne jakieś – rodzina przeprowadziła się na wioskę, to nie widzieli jaka jest droga, że teraz zdziwieni? Helikopterem przylatywali, czy jak?
Dlatego kupuje się droższy dom przy asfalcie.Ludzie lecą na wieś bo ziemia tania i potem jest cyrk.Nikt nikogo do tego nie zmusza.