Kierowca bmw, którym był obywatel Litwy, nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej, bo, jak tłumaczył policjantom, nie miał prawa jazdy. Poza tym, że popełnił około 10 wykroczeń drogowych, okazało się, że auto, którym uciekał, zostało skradzione na terenie Niemiec.
W wtorek (22.09) policjanci ruchu drogowego, jadąc drogą krajową nr 7 nieoznakowanym radiowozem, zauważyli bmw, które wyprzedzało inne pojazdy na wierzchołku wzniesienia drogi. Patrol postanowił zatrzymać kierowcę, który popełnił wykroczenie. Jednak ten nie reagował na podawane sygnały policjantów do zatrzymania i przyspieszył. Nie zważając na znaki drogowe, wyprzedzał auta w miejscach niedozwolonych, z niewłaściwej strony, przekraczał dopuszczalne prędkości oraz wjechał pod zakaz ruchu. W sumie popełnił około 10 wykroczeń.
– Funkcjonariusze, którzy jechali w kierunku ucieczki bmw w pewnej chwili otrzymali informację o czarnym aucie, które uderzyło w drzewo koło miejscowości Rozdroże. Pojechali tam. Według relacji świadków tego zdarzenia jadący z dużą prędkością kierowca bmw podczas wyprzedzania innego samochodu uderzył w niego, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo – podaje Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
Uciekinier po zatrzymaniu w eskorcie policjantów został przetransportowany do szpitala w Działdowie. Po opatrzeniu powierzchownych ran został przewieziony do policyjnego aresztu w Nidzicy, gdzie spędził noc.
W trakcie sprawdzania auta okazało się, że zostało one skradziony na terenie Niemiec. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że nie zatrzymał się do kontroli, bo nie posiadał uprawnień do kierowania. Miał je stracić za jazdę po alkoholu. Obywatel Litwy za 7 wykroczeń odpowiedział przed nidzickim sądem w trybie przyspieszonym. Otrzymał karę 30 dni aresztu i 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Ponadto kryminalni wyjaśniają kwestię udziału 29-latka w kradzieży samochodu oraz próbie przetransportowania bmw z Niemiec do Litwy. Od tych ustaleń będą zależały ewentualne zarzuty wobec zatrzymanego.