Zimne Termy Warmińskie w Lidzbarku Warmińskim zostaną sprzedane. Koszty ich budowy wyniosły 120 mln złotych. Teraz rada powiatu lidzbarskiego zamierza je spieniężyć – cena wywoławcza to 48,1 mln złotych. Jak to uzasadnia? Do nowych informacji dotarł Adam Socha, dziennikarz sledczy miesięcnzika 'Debata”.
„Termy Warmińskie” to nazwa infrastruktury sportowo-rekreacyjnej, w której skład wchodzą budynki i budowle umiejscowione na ponad 10-hektarowej działce o numerze administracyjnym 45/14. 22 października 2015 roku władze powiatu lidzbarskiego oraz gminy miejskiej Lidzbark Warmiński podpisały umowę nr OR.272.12.2015 i weszły w partnerstwo publiczno-prywatne, polegające na świadczeniu usług rekreacyjnych i innych.
Powyższa umowa została rozwiązana, a powiat lidzbarski uważa samodzielne świadczenie tych usług za bezcelowe. Dlatego też rada powiatu lidzbarskiego doszła do wniosku, że należy tę nieruchomość sprzedać. Nabywca będzie prowadził dalszą działalność, a powiat lidzbarski uzyskane w ten sposób środki (50 procent) przeznaczy na wykonanie innych zadań publicznych.
Ile warte są Termy Warmińskie?
Cenę wywoławczą określono na kwotę 48,1 mln złotych, w tym 46,2 mln złotych to cena nieruchomości, a 1,9 mln złotych to cena środków trwałych. Jak można się dowiedzieć z projektu uchwały, kwota ta została określona z uwzględnieniem wartości rynkowej, ustalonej na podstawie operatu szacunkowego, który został sporządzony przez RIW-NIERUCHOMOŚCI Spółka z o.o..
Projekt uchwały sporządziła Dorota Adamowicz, Naczelnik Wydziału do spraw Pozyskiwania Środków Zewnętrznych.
Budowa Term Warmińskich kosztowała ponad 120 mln złotych. Inwestor i pomysłodawcy projektu spodziewali się sukcesu biznesowego, ale to mieszkańcy ponieśli koszt tego przedsięwzięcia.
Ekonomia według polityków
Jeszcze przed rozpoczęciem odwiertu w 2009 roku pojawiały się głosy o ekonomicznej niedorzeczności podejmowania się tak kosztownego przedsięwzięcia przez niewielki i niezbyt bogaty Lidzbark Warmiński, w którym bezrobocie wynosiło wtedy 30 procent. Niektórzy twierdzą, że jedynym powodem, dla którego ten projekt został zrealizowany, był fakt, że w tym czasie marszałkiem województwa był mieszkający wówczas w Lidzbarku Warmińskim Jacek Protas, szef PO na Warmię i Mazury, który w ten sposób usiłował zdobyć głosy wyborców i poprzez to – mandat posła. To doszło do skutku, więc niezadowoleni wyliczają, że fotel w sejmie kosztował UE i mieszkańców powiatu lidzbarskiego 120 mln złotych.
Co jest istotne, marszałek województwa, starosta lidzbarski i burmistrz Lidzbarka Warmińskiego mieli mieć świadomość, że nie ma tutaj gorącego źródła. Ta informacja była zawarta w zamówionym przez nich raporcie eksperta z Austrii, zajmującego się termami. Tego typu inwestycje są opłacalne w momencie, gdy temperatura wody na wypływie wynosi minimum 60 stopni Celsjusza. Woda z odwiertu w Lidzbarku Warmińskim osiągała temperaturę 20 stopni Celsjusza. Od samego początku termy wymagały dofinansowania – zwolnień z podatków i milionowych dotacji publicznych. Pomimo tych ułatwień wpływy z biletów nie były w stanie pokryć kosztów podgrzewania wody i utrzymania tak wielkiego obiektu.
Dobre samopoczucie Platformy Obywatelskiej
14 stycznia 2020 roku w Termach Warmińskich odbył się czwarty bal, podczas którego wiele osób wypowiadało się pozytywnie o tym przedsięwzięciu.
Elżbieta Lendo, prezeska zarządu, chwaliła się sukcesem w postaci 370 tysięcy gości, odwiedzających termy w poprzednim roku.
Burmistrz Jacek Wiśniowski podkreślał, że termy wpływają na rozwój miasta.
W podobnym tonie wypowiadał się starosta i sekretarz generalny PO na Warmię i Mazury Jan Harhaj, dostrzegając rozkwit miasta, jego przyszłość oraz zyski powiatu lidzbarskiego, wynikające z nowych miejsc pracy, usług i taksówek.
Również wicemarszałek Marcin Kuchciński uznawał termy za sukces i udany projekt, podkreślając bardzo dobre wyniki finansowe.
7 stycznia 2016 roku odbyło się oficjalne otwarcie Term Warmińskich.
W mediach zauważono obecność posłów z regionu warmińsko-mazurskiego, choć nie pojawił się żaden z przedstawicieli PiS. Wśród gości pojawili się marszałek Gustaw Marek Brzezin, zarząd województwa, starosta lidzbarski, burmistrz, radni, przedsiębiorcy, samorządowcy z Niemiec, senator, przedstawiciele duchowieństwa z arcybiskupem seniorem Edmundem Piszczem na czele oraz wiele innych osób. Podczas swoich wystąpień starosta Jan Harhaj, poseł Jacek Protas i marszałek Gustaw Marek Brzezin wypowiadali się pozytywnie o inwestycji, widząc w niej szansę na rozwój regionu. Poseł Jacek Protas wspomniał również o „malkontentach i niedowiarkach”, kwestionujących sens budowy term na terenach, na których nie ma gorących źródeł wody termalnej.
źródło: Debata

