28-latkowi z Białej Piskiej grozi dożywotnie pozbawienie wolności. Mężczyzna nie przyznaje się do winy i nie zamierza składać wyjaśnień. Miał on torturować, a następnie zabić swojego krewnego, bo ten domagał się wypłacenia mu należnego zadośćuczynienia.
W czerwcu 2020 roku, na terenie małej wsi Myśliki, doszło do zabójstwa. Ciało 55-letniego Bronisława B. znaleziono w stawie. Mężczyzna był torturowany przed śmiercią. Jego oprawcą miał okazać się krewny, Dawid T. który już wcześniej miał z nim na pieńku.
Parę miesięcy wcześniej Dawid miał pobić Bronisława, sprawa znalazła swój finał w sądzie, gdzie zadecydowano, że oprawca ma zapłacić ofierze 2,5 tys. złotych zadośćuczynienia. Bronisław nie zobaczył tych pieniędzy, postanowił przypomnieć swojemu krewniakowi o zaległym długu i to miało być powodem, dla którego Dawid odwiedził starszego krewnego 28 czerwca.
– Wywiózł go do lasu, założył mu pętlę na szyję i ciągał za samochodem jak psa, a na koniec powiesił, żeby po chwili, ledwo dychającego, wrzucić do bajora – mówi w rozmowie z gazetą Fakt sąsiad Bronisława.
Policja zatrzymała 28-latka, który w tej chwili czeka na proces. Grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności. To jeden z największych rolników w okolicy, sąsiedzi są zszokowani, że mógł posunąć się do czegoś takiego.
Grunt to rodzina….. Masakra!
Opis typa pasuje do osobnika psychicznego.