Tylko osiem osób kupiło srebrną monetę o nominale 500 zł, wydaną przez Narodowy Bank Polski z okazji kanonizacji Jana Pawła II. Zaraz po kupnie mogły monetę odsprzedać z ponaddwutysięcznym zyskiem.
Monety w banku przy al. Piłsudskiego można było kupować od wtorku. Jednak najwytrwalsi pojawili się kilka dni wcześniej i założyli komitet kolejkowy. Powiało dawnym ustrojem, ale trudno się dziwić. Srebrna, papieska moneta o nominale 500 zł i wadze kilograma, była sprzedawana za 7,8 tys. złotych. Na allegro, już we wtorek, ta sama moneta sprzedawana była po 9-9,2 tys. złotych. Także w parę dni można było zarobić solidną pensję. Należy dodać, że NBP wypuścił na rynek tylko 966 takich monet.
Oprócz srebrnej pięćsetki NBP wybił także inne nominały papieskie. Dostępna była stuzłotowa moneta (cena 1650 zł), srebrna dziesiątka (cena 125 zł) i dwuzłotówka w cenie nominalnej. I tę monetę najłatwiej zdobyć, bo jest ich 1,6 mln sztuk.