Krótko po tym, jak patrol dzielnicowych zauważył pożar traw, okazało się, że w tym samym miejscu, gdzie pojawiły się płomienie, leżał także pijany mężczyzna. Paliła się już na nim odzież.
Zadymienie i blask ognia w okolicach pola namiotowego w Kadynach (pow. elbląski) zwrócił uwagę policjantów wczoraj (9.02) po godz. 20. Gdy podjechali bliżej, okazało się, że w zadymionej części coś się porusza. Pobiegli w to miejsce, gdzie zobaczyli leżącego i nieporadnie poruszającego się mężczyznę, na którym paliła się odzież. Policjanci ugasili płonący materiał i wynieśli mężczyznę poza rejon pożaru, wzywając na miejsce pogotowie oraz straż pożarną.
– Mężczyzna miał poparzoną nogę, a kontakt z nim był znacznie utrudniony. Ratownicy, aby go opatrzyć, musieli rozciąć część spodni, jakie miał na sobie 41-latek. Chwilę później mężczyzna jechał już karetką do Elbląga na Szpitalny Oddział Ratunkowy – podaje Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
Przeprowadzone alkotestem badanie wykazało u niego w organizmie 2 promile alkoholu. Niewykluczone jest to, że to właśnie działanie 41-latka mogło być przyczyną pożaru. Funkcjonariusze, którzy ruszyli mu z pomocą, zauważyli także, że obok mężczyzny leżały papierosy, a w ręku trzymał on zapalniczkę.
Palące się trawy ugasili wezwani strażacy z OSP Tolkmicko. Przyczyny tego zdarzenia będą wyjaśniane przez policję.