Jedna z naszych czytelniczek poprosiła byśmy ustalili dlaczego nad jeziorem Skanda od tygodni przybywa śmieci i nikt tego nie sprząta. ZDZIT odpowiada.
Śmieci w Olsztynie przyprawiają mieszkańców o ból głowy. Listy do prezydenta miasta, martwe szczury na ulicach i pełno porozrzucanych odpadów. Zarząd Dróg Zieleni i Transportu przekonuje, że walczy z tym jak może, jednak mieszkańcy nie ułatwiają im tego, regularnie wyrzucając śmieci gdzie popadnie.
Napisała do nas czytelniczka, zaniepokojona stanem czystości nad jeziorem Skanda. Wysłała ona także swoje zapytanie do ZDZIT-u, które znajduje się poniżej:
„Proszę o informację kiedy zostanie usuniętą ta „góra” śmieci wypadająca z pojemników nad jeziorem Skanda w Olsztynie? Od 2-3 tygodni śmieci przyrasta i nie zostają wywożone, co jaki czas Państwo odbieracie śmieci z tego rejonu Olsztyna? Dla porównania druga strona plaży jest oczyszczana regularnie. Czy naprawdę trzeba prosić aby uprzątane były wszystkie kosze? Jeśli teren nie należy do Państwa to z góry przepraszam i proszę o informację kto odpowiada za uprzątanie tego terenu z zalegających odpadów”
Zweryfikowaliśmy u rzecznika olsztyńskiego ZDZIT-u, że to nie oni odpowiadają za ten teren:
„Działka, na której znajdują się pojemniki, to teren prywatny, leżący w granicach gminy Olsztyna. Nie jest to teren, za który odpowiada ZDZIT” – powiedział w rozmowie z nami Michał Koronowski.
jak ratusz uzaleznil wodę od smieci to mieszkańcy na zank protestu najwyraźniej wyrzucają smieci gdzie popadnie. jak można wprowadzić takie przepisy i to w czasie pandemii co ma jedno do drugiego. spuszczasz wodę w kiblu i płacisz za śmieci. idziesz biegać i potem bierzesz prysznic i płacisz za smieci, zmywasz podłogę płacisz za śmieci. mimo, że produkujesz w domu mało smieci
„Działka, na której znajdują się pojemniki, to teren prywatny, leżący w granicach gminy Olsztyna”- koniec cytatu. Wygląda na to, że Prawo nie działa na obszarach prywatnych! A to jest ciekawe. Panie rzeczniku ZDZIT-u. Czy zamiast typowej „spychologii” mógłby pan się co nieco spocić przy tym swoim cieplutkim biureczku i zgłosić to odpowiednim służbom????? A przy tym dopytywać czy któś (pisownia celowa) wreszcie się tym zajął? Nie przeszkadza Panu ten syf? Nie rusza Pana ta bylejakość jakiegoś bałaganiarza i nie czuje Pan potrzeby aby kogoś zdyscyplinować, by uprzątnął to?