33-letni uczeń zegarmistrza ukradł cenny złoty zegarek. Przyznał się do postawionych mu zarzutów i stwierdził, że zrobił to dla żartu.
Złoty zegarek został powierzony w ręce zegarmistrza, ponieważ wymagał drobnej naprawy. Zawiadomienie o jego kradzieży zostało odebrane 31 grudnia 2020 roku przez policję w Szczytnie.
W rozmowie policjantów z właścicielką udało się ustalić materialną wartość zegarka, która wynosiła 5 tysięcy złotych. Okazało się, że jest to również cenna pamiątka rodzinna o ogromnej wartości sentymentalnej.
Pod okiem zegarmistrza uczył się w tym czasie 33-letni mieszkaniec Szczytna. Policja przypuszczała, że to właśnie on stoi za kradzieżą. Właściciel przyznał, że jego uczeń ma klucze do zakładu, w związku z czym policjanci ustalili jego adres.
Podejrzany przyznał się do zarzutów. Jak sam określił, dokonał kradzieży dla żartu. Udało się odzyskać skradziony przedmiot i został on zwrócony właścicielce.
Mężczyźnie za ten „żart” grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP w Szczytnie