4.8 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Lekarz popełnił błąd? Małżeństwo oskarża go o stratę dziecka

WiadomościLekarz popełnił błąd? Małżeństwo oskarża go o stratę dziecka

Młode małżeństwo straciło dziecko. Winą obarczają lekarza. W sprawę zaangażowało się NFZ, prokuratura i izba lekarska – donosi Tygodnik Szczytno.

Małżeństwo państwa Łabuckich poznało się w Anglii, dwa lata temu. Pani Magdalena jest mieszkanką Szczytna. Para niedawno się pobrała, mają razem również 6-miesięczną córkę. W ostatnim czasie starali się o drugie dziecko.

„Skorzystaliśmy z okazji i 9 listopada poszliśmy na prywatną wizytę do jednego ze szczycieńskich ginekologów. Miały to być rutynowe badania, kontrola, sprawdzenie czy po pierwszej ciąży jest wszystko dobrze, bo staramy się o drugie dziecko. Niestety, jak na razie bezskutecznie” – opowiada para dziennikarzowi Tygodnika Szczytno.

Lekarz, do którego udało się małżeństwo, zdiagnozował torbiele na jajnikach pani Magdaleny, co miało uniemożliwić jej zajście w ciążę. Przepisał lek, który miał sobie z tym poradzić i wtedy para miała mieć możliwość starania się o dziecko. Specjalista przepisał lek Orgametril 5 mg, który wzbudził wątpliwości pary:

„Tuż po wyjściu z apteki żona powiedziała mi, że dostała lek hormonalny i się tym trochę zaniepokoiła. Zapytała mnie, a co jeśli jestem w ciąży, przecież staramy się o dziecko?” – mówi pani Magdalena.

„Parę minut po wyjściu z apteki zadzwoniłem do pana doktora i zapytałem, co będzie, jeśli okaże się, że żona jest w ciąży i przyjmie ten lek. W słuchawce usłyszałem te słowa, cytuję: >>Powiem panu po męsku, nie masz pan szansy na ciążę, żona weźmie lek i możecie się starać<<„

Jak informuje Tygodnik Szczytno, po podaniu leku rozpoczęły się problemy:

„Żona zastosowała się do zaleceń lekarz, czekaliśmy na miesiączkę, ale ona się nie pojawiła – mówi mąż kobiety. – Zrobiliśmy test ciążowy i wyszedł pozytywnie. Zadzwoniłem do tego lekarza. Powiedziałem, że żona jest w ciąży i zapytałem, co teraz mamy robić. W słuchawce usłyszałem lekkie zaniepokojenie, a potem „to super”. Doktor dodał, że w takim przypadku proszę przyjść na początku grudnia, bo wcześniej w usg nic nie będzie widać. Przyznam, że i my cieszyliśmy się tym faktem, ale tylko do niedzieli, 22 listopada. Bo tego dnia żona zaczęła lekko plamić. Zadzwoniłem do szpitalnego laboratorium, wymogłem na nich wizytę opisując przypadek. O godz. 11 zrobiliśmy badanie, o 13 mieliśmy już wynik, który potwierdził piąty tydzień ciąży. Laborantka kazał skontaktować się z lekarzem ginekologiem, bo płód za wolno się rozwija jej zdaniem. Zapytała mnie też, kto przepisał nam te tabletki. Nie chciałem robić afery i nie powiedziałem jej tego”

Niestety, przy następnej wizycie u innego już lekarza, małżeństwo potwierdziło swoje najgorsze obawy. Płód był już martwy. Państwo Łabuccy zapowiedzieli, że nie zostawią tak tej sprawy. Ich zdaniem, lekarz dopuścił się karygodnego błędu i powinien ponieść konsekwencje. Oczekują oni przeprosin oraz sprawiedliwości.

Tygodnik Szczytno skontaktował się z lekarzem, który zalecił podanie tabletek, ten jednak nie był skłonny do udzielenia komentarza. Sprawą zajmie się prokuratura, izba lekarska oraz NFZ.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

47 KOMENTARZY

47 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Magda
14 grudnia 2020 10:04

A nie można było kupić testu ciążowego? Jeżeli były obawy to można było najpierw sprawdzić. Ja już w 4 tygodniu ciąży zrobiłam test i był pozytywny. Dopiero poszłam do lekarza jak tydzień później jeszcze raz zrobiłam test i znów wyszedł pozytywny. Lekarz jest tylko człowiekiem który popełni błąd. My też popełniamy. Też jesteśmy omylni. Test kosztuje ok 12 zł. Wizyta u lekarza ok 150 zł. Najpierw się samemu trzeba upewnić nim się kogoś oskarży

oxblod
13 grudnia 2020 18:21

a wystarczyło zrobić test ciazowy z drogerii przed wzięciem leku, nie podumali ani lekarz ani ci państwo

Polecane