Przejeżdżające obok auto zarejestrowało wszystko, co wydarzyło się na al. Piłsudskiego.
Zdarzenie miało miejsce w ubiegły czwartek (03.09):
„Policjanci pracowali na miejscu kolizji drogowej na al. Piłsudskiego w Olsztynie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierująca 46-latka osobą toyotą nie ustąpiła pierwszeństwa jadącemu volkswagenowi” – przekazał oficer prasowy KMP w Olsztynie.
W wyniku zdarzenia nikt nie trafił do szpitala. Wobec 46-latki zastosowano środek oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Kierowcy byli trzeźwi.
Kierowca Toyoty zmieniał pas na przejściu dla pieszych. To kwalifikuje się do utraty prawa jazdy. Dzięki Bogu nie było wówczas nikogo na pasach. Wszystko wskazuje na to, że kierowca Toyoty ma znajomości w policji.
Czy tylko mi się wydaje, że kierowca Volkswagena jechał znacznie ponad 50km/h pomimo trudnych warunków na drodze i w dodatku nie hamował (dopiero tuż przed uderzeniem) w momencie gdy mógł już przypuszczać, że Toyota znajdzie się wprost na jego pasie? Czyżby wymuszenie odszkodowania? Ubezpieczyciel/policja/sąd powinien się temu przyjrzeć.