Andrzej Ryński (SLD) i Piotr Grzymowicz rozpoczęli już kampanię wyborczą. W jednym z serwisów społecznościowych panowie wymieniają „uprzejmości”.
Ryński: – Niezawodny jak zwykle pan prezydent Piotr Grzymowicz własnym przykładem zaświadczył, że słońce zostawiać może trwalsze uszkodzenia niż tylko opalenizna skóry.
Grzymowicz: – Nie będę Pana zamęczać, mogę nawet Pana głaskać, z włosem i pod włos,jednak z jednym zastrzeżeniem – jak już Pan zacznie mruczeć, to niech Pan na Boga… nie fałszuje.
Obaj panowie dyskutują o gruntach pod dawnym PUDiZ-ie. Obecny prezydent zarzuca ówczesnemu prezydentowi, że grunty po spółce zostały sprzedane za 210 zł za m kw podczas, gdy dzierżawiąc ten grunt od miasta, spółka płaciła jedynie 2,13 zł za m kw. Prezydent Piotr Grzymowicz pyta: – „Kto i za czyją zgodą się na tym wzbogacił, bo miasto, kierowane wówczas przez Pana Andrzeja, z pewnością nie?!”
Andrzej Ryński odpiera atak: – PUDiZ był przedsiębiorstwem, które po 1990 roku było zarządzane przez Miasto Olsztyn. Na mocy jednej z ustaw z tzw. pakietu Balcerowicza ówczesne władze miasta w 1991 roku podjęły decyzję o prywatyzacji dwóch miejskich przedsiębiorstw, PGM i PUDiZ, przekształcając je w spółki pracownicze. Za tamtej kadencji została podpisana umowa prywatyzacyjna, wyceniono majątek i określono warunki prywatyzacji. Jednym z nich była wpłata do kasy miejskiej stosownej kwoty oraz realizacja określonych świadczeń na rzecz miasta i załogi. Proces ten obliczony został na kilka lat i zakończył się w 1995 roku, a więc już za mojej prezydentury. I ja, jako prezydent Olsztyna, dokończyłem to, co powinienem, podpisałem umowę notarialną i przekazałem PUDiZ-owi na własność to, co zostało ustalone cztery lata wcześniej przez mojego poprzednika. Czy pan, panie prezydencie Grzymowicz, postąpiłby inaczej? Czy zerwałby pan tę umowę?
Andrzej Ryński o „Galerii Warmińskiej”: – W latach 1994-1998 ówczesna Rada Miejska uchwaliła bardzo wiele planów miejscowych, w tym i ten pod dzisiejszą Galerię Warmińską czy określający zagospodarowanie brzegów Jeziora Krzywego. Jednym z nich był również plan dla terenu między Jarotami i Nagórkami, faktycznie dopuszczający handel wielkopowierzchniowy. Przypominam, że było to w 1997 roku, kiedy to miasto miało znacznie niższe dochody niż dzisiaj, o Unii Europejskiej nikomu się nie śniło, a każdy potencjalny inwestor był na wagę złota. Pan prezydent zresztą o tym doskonale wie, bo kiedy my uchwalaliśmy plany, on wraz z innymi olsztyńskimi przedsiębiorcami pracował na budowie hipermarketu Real.
A co na to prezydent Grzymowicz?: – „To za mojej Prezydentury przyjęto plany zagospodarowania umożliwiające budowę Galerii Warmińskiej i modernizację brzegów jeziora Krzywego”.
Można się spodziewać, że im bliżej wyborów, tym bardziej ognista będzie dyskusja na temat miasta, jego przyszłości i planów kandydatów wobec Olsztyna. Na tym etapie wiadomo już, że w wyborach wystartuje Piotr Grzymowicz i Andrzej Ryński. Prawica próbuje wyłonić kandydata. Mówi się o Iwonie Arent (PiS), a także o Grzegorzu Smolińskim (PiS). Być może wystartuje Bogusław Owoc, a swojego kandydata szuka Kongres Nowej Prawicy. Kilka dni temu okazało się, że Platformę Obywatelską będzie reprezentować najprawdopodobniej Anna Wasilewska.
Komuch pcha się do koryta…
wolałabym aby wygrał Pan Grzymowicz. Robi dużo dla Olsztyna i jest bardzo miłym człowiekiem, godnym zaufania. Myślę , że ten cały Ryński za przeproszeniem pcha się do koryta. Przykro mi jego twarz mi to mówi.