W listopadzie (8.11.19) Sąd Rejonowy w Olsztynie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu pracownika służby więziennej w Olsztynie, Łukasza R. w związku z podejrzeniem o podżeganie do zabójstwa i nadużycie uprawnień. Wracamy do tej sprawy.
Pisaliśmy o tym w artykule: Wracamy do tematu. Sąd aresztował funkcjonariusza aresztu śledczego w Olsztynie
Strażnik miał znęcać się psychicznie nad jednym z osadzonych, a także działać na jego niekorzyść. Według ofiary, pana Roberta, podczas odbywania swojego trzyletniego wyroku za skup papierosów z przemytu, Łukasz R. uwiódł partnerkę osadzonego, udając jego przyjaciela, zabrał mu samochód i próbował go zabić. Swoją historie opowiedział gazecie Fakt:
„Po roku spędzonym w celi spadł na mnie cios. Syn Patryk, zginął w wypadku samochodowym – wspomina pan Robert – Przechodziłem załamanie nerwowe i wtedy zaprzyjaźnił się ze mną strażnik więzienny, który pochodził z tej samej miejscowości”
Gdy wrócił do domu, na przepustce, okazało się, że jego „przyjaciel”, który zadeklarował pomoc więźniowi z autem i pieniędzmi, nie tylko przywłaszczył sobie pojazd, ale również uwiódł żonę pana Roberta.
„Gdy wróciłem za kraty, po apelu, strażnik otworzył z kopa drzwi w celi i spytał mnie, czy ma mi poukładać życie w więzieniu od nowa. I tak też zrobił. Zostałem przeniesiony do więzienia w Barczewie, zabrano mi przepustki, telewizor, zabrano mi pracę. Przez konflikt ze strażnikiem nie zostałem przedstawiony do warunkowego zwolnienia”
Według ustaleń śledczych, strażnik posunął się do zlecenia zabójstwa osadzonego. Miał przekupić dwóch współwięźniów narkotykami, by Ci pozbyli się męża swojej nowej kochanki.
Z tego co wiem to roman zawsze byl pajac i wygladal jak cpun.
Dla mnie wygląda to na zemstę za krat za to że klawisz wycofał się z współpracy.