Do połowy lutego Mazurzy z całego świata mogą nadsyłać swoje zdjęcia do tworzonej przez Moją Bibliotekę Mazurską Galerii Mazurskiego Portretu. W Galerii znajda się zdjęcia Mazurów zrobione w ich naturalnym otoczeniu.
Mazurzy są na Mazurach mniejszością. W spisie powszechnym z 2011 roku jako jedyną identyfikację etniczną bycie Mazurem wskazało zaledwie 149 osób, kolejnych 1376 wskazało bycie Mazurem jako drugą identyfikację etniczną.
„Mimo to Mazurzy są, żyją, tworzą, pracują, realizują swoje pasje. Nie są to, jak się powszechnie uważa, wyłącznie staruszkowie. Mazurami są dziś i dzieci, i ludzie młodzi, i staruszkowie. Mazurzy po prostu są” – powiedział pomysłodawca Galerii Mazurskiego Portretu Waldemar Mierzwa, który od lat wydaje regionalne książki i podejmuje wiele działań na rzecz przywracania pamięci o Mazurach i ich kulturze.
Założeniem Galerii Mazurskiego Portretu jest nadsyłanie zdjęć osób, których przynajmniej jeden rodzic był/jest Mazurem. Zdjęcia mają być wykonane w naturalnym otoczeniu tej osoby – przy pracy, w domu, czy ogrodzie, a portretowana osoba powinna na nim być ubrana tak, jak zazwyczaj. „Nie chodzi o to, by kogoś przebierać w garnitur, gdy on go nie nosi na co dzień. Chodzi o pokazanie Mazurów takimi, jacy są. Idealnie, gdy dzieci robią zdjęcia rodzicom, czy dziadkom, sąsiedzi sąsiadom” – powiedział Mierzwa.
Mierzwa i jego Moja Biblioteka Mazurska zbierają portrety Mazurów od kilku miesięcy, dotąd zdjęcia nadesłało 100 osób z Polski i Niemiec. Najmłodszy Mazur ma 3 miesiące i jest sportretowany z dziadkiem i tatą, najstarsza Mazurka ze zdjęcia ma 95 lat. „Jestem zdumiony i mile zaskoczony liczbą nadesłanych zdjęć, bo Mazurzy są z natury nieufni, a to, co zgotował im los sprawia, że nie wszyscy chcą się do swojej mazurskości przyznawać” – wyjaśnił Mierzwa i dodał, że jedna ze sportretowanych pań dopiero w czasie wykonywania fotografii przyznała się wnukom, że jest Mazurką.
Mierzwa w rozmowie powiedział, że najwięcej fotografii nadesłano dotąd w okolic Szczytna i Giżycka ale także z okolic Mikołajek czy Nidzicy. „Są też zdjęcia Mazurów mieszkających teraz na Warmii, np. w Olsztynie” – dodał.
Zdjęcia Mazurów w maju zostaną zaprezentowane na wystawie w Bibliotece Wojewódzkiej na olsztyńskiej starówce, znajdą się też w książce-albumie. W rozmowie Mierzwa zapowiedział, że wstęp do albumu napisze mieszkający teraz w Poznaniu prof. Andrzej Sakson, który urodził się w Elblągu i publicznie przyznaje się do bycia Mazurem i naukowo zajmuje badaniem tej społeczności.