W pierwszym etapie budowy przekopu Mierzei Wiślanej zostaną przygotowane stanowiska postojowe od strony Zatoki Gdańskiej, tak by wywozić ziemię z urobku i sprowadzać wielkogabarytowe elementy stalowe – powiedział wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorz Witkowski. Podkreślił, że budowa ma być jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców.
Od kilku tygodni w miejscu planowanego przekopu generalny wykonawca, czyli polsko-belgijskie konsorcjum firm NDI i Besix, prowadzi prace organizacyjne i przygotowawcze.
Wiceminister gospodarki morskiej Grzegorz Witkowski powiedział, że inwestor czyli Urząd Morski w Gdyni zaakceptował harmonogram prac budowlanych przedłożony przez wykonawcę.
“Obecnie trwa grodzenie i niwelowanie terenu. To dosyć duży obszar. Dopiero po wycince można było zobaczyć, jakie jest ukształtowanie terenu i jaka kubatura ziemi będzie musiała zostać wywieziona. W pierwszym etapie przygotowane zostaną stanowiska postojowe od strony Zatoki Gdańskiej, tak aby można było drogą wodną od strony Zatoki wywozić urobek, ale i przywozić wielkogabarytowe elementy stalowe na budowę. Chodzi o to, by inwestycję prowadzić w jak najmniej szkodliwy i uciążliwy sposób dla mieszkańców”- wskazał wiceminister Witkowski. Dodał, że prowadzona będzie też budowa portu osłonowego i falochrony od strony Zalewu Wiślanego.
Wyjaśnił, że ciężkie maszyny i specjalistyczny sprzęt: koparki, ciężarówki już pracują na miejscu. “Chcemy zrobić to w taki sposób, by jak najmniej zamykać drogę wojewódzką ze Sztutowa do Krynicy Morskiej, dlatego dużo prac będzie prowadzonych od stronu wody, ale i nocą”- dodał.
Wiceminister Witkowski odniósł się także do działań aktywistów Obóz dla Mierzei Wiślanej, którzy wysłali ostatnio listy do Virginijusa Sinkevičiusa, komisarza ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Komisji Europejskiej. Napisali w nim, że nie zgadzają się “na łamanie prawa i niszczenie dziedzictwa przyrodniczego w imię doraźnych celów politycznych”. Poprosili komisarza “o jak najszybsze zajęcie klarownego stanowiska w sprawie planowanego przekopu oraz o ponowne wezwanie do zaprzestania prac”.
“Znana jest nam ta argumentacja. Nie zmienia się od kilku lat. Jesteśmy w stałym kontakcie z Unią Europejską jak i aktywistami za sprawą Urzędu Morskiego w Gdyni. Chciałem zaapelować, że czas dyskusji się już skończył. Jesteśmy gotowi cały czas wyjaśniać te wątpliwości, ale radziłbym już nie skarżyć na Polskę do organów unijnych. Decyzja (o budowie przekopu) został podjęta po bardzo szerokich konsultacjach i czas najwyższy na właściwą budowę, na którą mieszkańcy Elbląga, ale i regionu czekają już bardzo wiele lat”- argumentował wiceminister.
Według rządu przekop Mierzei Wiślanej to inwestycja kluczowa, która ma ożywić gospodarczo Warmię i Mazury, a jednocześnie projekt ten jest realizowany pod kątem bezpieczeństwa państwa.
Do końca roku Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) ma wydać rozstrzygnięcie w sprawie decyzji środowiskowej dla inwestycji. Wydaną przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Olsztynie decyzję pozwalającą pod pewnymi rygorami przyrodniczymi na przeprowadzenie budowy zaskarżyły zarząd woj. pomorskiego i organizacje ekologiczne.
Według resortu gospodarki morskiej, budowa nowej drogi wodnej ma poprawić dostęp do portu w Elblągu oraz zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku, z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej.
Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma mieć około 1 km długości i 5 metrów głębokości. Umożliwi wpływanie do portu w Elblągu jednostek o zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości – 20 m. Budowa kanału ma potrwać do 2022 roku.