Jest stabilny i zrównoważony, ale to nie jest budżet naszych marzeń – tak o najważniejszym dokumencie finansowym Olsztyna mówił przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów – prof. Mirosław Gornowicz.
Podczas środowej (18.12) sesji miejscy rajcowie uchwalili budżet na 2020 rok.
– Sytuacja finansowa samorządów jeszcze nigdy nie była tak trudna – mówił radny Łukasz Łukaszewski – z każdej strony docierają informacje o cięciach jakie szykują kolejne miasta. Niestety Olsztyn też jest w takiej sytuacji. Przez politykę podatkową rządu straciliśmy miliony złotych. Za pieniądze zostały sfinansowane obietnice partii rządzącej, a my musimy rezygnować z wydatków, które sprawiały, że życie olsztynian było bardziej komfortowe.
Podczas sesji opozycja zarzucała kierownictwu Urzędu Miasta, że kwoty po stronie dochodów są wyższe niż w mijającym roku. Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, tłumaczył dlaczego tak jest:
– Część pieniędzy tylko przechodzi przez nasze ręce, bo realizujemy zadania nałożone na nas przez rząd – mówił – jak np. wypłata 500+. Z tytułu zmian, dających prawo do przyznania tej kwoty również na pierwsze dziecko zapisaliśmy po stronie dochodów milionów złotych więcej. Ale taka kwota jest wpisana i w dochodach i w wydatkach.
Prezydent mówił też o podwyżkach jakie czekają nas w 2020 roku. Z tytułu zwiększenia płacy minimalnej wydatki na wynagrodzenia wzrosną o blisko 8,2 miliony złotych. A jeśli dołożymy do tego wydatki na edukację kwota ta będzie nawet dwukrotnie większa. Samorząd odczuje także boleśnie skutki wzrostu cen prądu i usług. W efekcie w przyszłym roku trzeba będzie zrezygnować z wielu realizowanych dotychczas zadań.
Niestety władze miasta nie zmieniły zdania odnoście dofinansowania dla niepublicznych żłobków. Teraz wielu rodziców czeka ogromna podwyżka.
Za przyjęciem budżetu głosowało czternastu radnych, ośmiu było przeciw.
Budżet na 2020 rok dostępny jest na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miasta Olsztyna.
Przeczytaj także:
Poseł Iwona Arent interweniuje u prezydenta Grzymowicza ws. dotacji dla żłobków
Miasto kontroluje żłobki. Właściciele placówek: to zemsta