Praca samorządów zależy w dużej mierze od działań rządu, ale też i od postawy włodarza miasta. Jeśli te dwa czynniki idą ze sobą w parze, jest dobrze. Jeśli tylko pojawią się jakiekolwiek zgrzyty na tej linii, sytuacja wymyka się spod kontroli. Pada wiele słów, mniej lub bardziej cięte riposty, którymi bombardują się obydwie strony – i kto tu ma rację?
Wystarczy zerknąć do kilku artykułów z lokalnej prasy oraz na strony – olsztyńskiej telewizji i rozgłośni radiowej. Dyskusja na temat pogarszającej się sytuacji w mieście wrze, pojawiają się wzajemne oskarżenia i wytykanie swoich błędów. Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz informuje mieszkańców o złej sytuacji miasta, niemożności dokończenia planowanych inwestycji. Rząd ripostuje te zarzuty słowami polityków PIS-u, którzy twierdzą, że to stek bzdur. Na zwołanej przez prezydenta miasta konferencji (5 września w olsztyńskim ratuszu) odnosili się oni do oskarżeń, jakie wypowiadał pod adresem rządu, wspominając m.in. o nieodpowiedniej polityce finansowej i oświatowej. Według prezydenta Olsztyna te działania na szczeblu krajowym rzutują bezpośrednio na pracę samorządu. Prezydent żalił się na fatalny stan finansów swojego miasta, który wynika właśnie z polityki rządu. Według niego Olsztyn straci przynajmniej 38. milionów, co odczują mieszkańcy, którzy będą zmuszeni płacić więcej, m.in. za gospodarkę komunalną.
Co na to obecna władza? Na stronie olsztyńskiej rozgłośni radiowej i telewizji można przeczytać m.in. wypowiedzi polityków PIS-u, którzy ripostują prezydenta Olsztyna. Według Dariusza Rudnika (radny wojewódzki) i Jerzego Szmita (szef lokalnych struktur PIS) wzrost gospodarczy zniweluje zagrożenie wynikające z obniżenia podatków. Natomiast za złą sytuację w mieście Jerzy Szmit obarcza odpowiedzialnością odpowiada Grzymowicza, którego zachowanie według niego pachnie totalną opozycją. Szmit naświetlił również wątek związany z inwestycjami, dopowiadając, że realizowane są w taki sposób, aby wspierały miasto i region.
Wystąpienia prezydenta Olsztyna na konferencji, czy jego listy skierowane do olsztyńskich mediów, w których pojawiają się obiekcje, co do obecnych działań rządu, komentujący politycy PIS-u nazywają manipulacją. Włodarz według nich jest niegospodarny i stąd wynikają wszelkie problemy z realizacją planowanych i obecnych zadań, m.in. cięcia dofinansowania zajęć na basenie dla dzieci. Szmit zastanawia się, czy Grzymowicz jest w stanie skutecznie zarządzać miastem, jeśli mają miejsce takie problemy finansowe. Brak potrzebnej gotówki na wykonywanie zadań samorządu miasta politycy argumentują też nietrafionymi inwestycjami Piotra Grzymowicza.
Dodają, że pieniądze zaś trafiają z budżetu państwa do samorządu, choćby na remont dróg lokalnych, natomiast mieszkańcy miasta otrzymują zastrzyk gotówki z programu 500+ oraz Dobry Start.
Powstaje więc pytanie, czyje słowa trafią do serc olsztynian. Czy w ratuszu rządzi dobry włodarz dbający o dobro swoich mieszkańców? Czy też może problemy miasta wynikają z jego niegospodarności?
A osady z olsztyńskiej oczyszczalni ścieków są spalane? Na pewno? Bo jakiś czas temu słyszałem o problemach spalarni osadów w Olsztynie? Może ktoś zada to pytanie włodarzom. Może mamy drugą Warszawę? Mamy prawo znać prawdę i fakty!
A osady z olsztyńskiej oczyszczalni ścieków są spalane? Na pewno? Bo jakiś czas temu słyszałem o problemach spalarni osadów w Olsztynie? Może ktoś zada to pytanie włodarzom. Może mamy drugą Warszawę? Mamy prawo znać prawdę i fakty!