Jeszcze kilkanaście lat temu różańce, medaliki czy krzyżyki kojarzyły się przede wszystkim ze starszymi paniami w ławkach kościelnych. Dziś coraz częściej widać je na szyjach dwudziestolatków, przypięte do plecaków czy prezentowane w social mediach. Skąd ta zmiana? Czy młodzi naprawdę wracają do religijnych korzeni, czy raczej traktują dewocjonalia jako element stylu albo sposób na zaznaczenie własnej odrębności?
Moda na dewocjonalia, która zaskakuje
Wielkie domy mody od lat inspirują się symboliką chrześcijańską. Krzyże pojawiają się na wybiegach, w kolekcjach biżuterii czy akcesoriów. Nic dziwnego, że trend przejął także streetwear. Noszenie różańca czy medalików przestało być wyłącznie deklaracją wiary. Dla wielu młodych ludzi dewocjonalia to po prostu modny dodatek, który potrafi nadać stylizacji przysłowiowego pazura.
Powrót do korzeni – nowy trend wśród młodych ludzi
Jednocześnie widać też drugą stronę zjawiska. Część młodych świadomie sięga po dewocjonalia, by podkreślić swoją duchowość w świecie, który często od religii ucieka. Medalik po babci, krzyżyk ze ślubu rodziców to nie tylko ozdoby, ale mosty łączące z rodziną i tradycją. Dzięki nim wiara staje się bardziej osobista, a jej symbole nabierają wyjątkowej, prywatnej wartości.
Bunt w konserwatywnym wydaniu
Paradoksalnie, dla niektórych nastolatków i studentów noszenie różańca na szyi to akt buntu. W świecie, gdzie modne jest dystansowanie się od religii, przyznanie się do przywiązania do wiary może być formą odwagi, a nawet prowokacją wobec rówieśników. Dewocjonalia stają się wtedy narzędziem kontestacji, tyle że w kontrze do tego, co obecnie jest promowane, a nie do Kościoła.
Dewocjonalia – symbol, który łączy przeciwieństwa
Dewocjonalia wśród młodych balansują pomiędzy modą a duchowością. Dla jednych są estetycznym gadżetem, dla drugich rodzinną pamiątką, dla jeszcze innych wyrazem nonkonformizmu. I właśnie w tej różnorodności tkwi siła. Krzyżyk czy różaniec mogą jednocześnie zdobić, łączyć z tradycją i manifestować własną postawę wobec świata.
Moda z przekazem, a nie bezmyślne powielanie trendów
Choć dla niektórych dewocjonalia wciąż pozostają wyłącznie „religijnymi akcesoriami”, dla młodych nabierają nowych znaczeń. Są modą, tradycją i przejawem buntu w jednym. To dowód, że symbole, które wydawały się „staromodne”, potrafią znaleźć świeże życie w kolejnych pokoleniach i to na zaskakująco wielu płaszczyznach.