Śpiących mężczyzn zauważył przechodzień, który zaalarmował o wszystkim bartoszycką policję.
Oficer dyżurny policji w Bartoszycach otrzymał zgłoszenie od zaniepokojonego przechodnia o dwóch mężczyznach, którzy w samo południe spali w pobliżu rzeki. Przy tak wysokiej temperaturze powietrza taka drzemka była realnym zagrożeniem dla ich zdrowia czy życia. Tym bardziej, że, jak ustalili na miejscu funkcjonariusze, obaj panowie byli pod wyraźnym wpływem alkoholu.
Starszy z nich po przebudzeniu przeprosił za swoje zachowanie, tłumacząc, że zmęczyła go kąpiel w rzece i zasnął na jej brzegu. Dodał, że teraz po krótkiej drzemce pójdzie do domu. Drugi z mężczyzn – 34-letni mieszkaniec Bartoszyc – był tak pijany, że nie był w stanie iść o własnych siłach. Dlatego funkcjonariusze, uznając, że jego dalszy pobyt na wodą w takim stanie może zagrozić jego życiu i zdrowiu, przewieźli go do miejsca zamieszkania. Niestety rodzina odmówiła przyjęcia mężczyzny w takim stanie, dlatego policjanci umieścili 34-latka w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia.
Mężczyzna nie uniknie odpowiedzialności za popełnione wykroczenie – grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.