W czwartek (29.05.2025) rano doszło do dramatycznego zdarzenia na moście w Bartągu, gdzie 19-letni mężczyzna próbował odebrać sobie życie. Do tragedii nie doszło wyłącznie dzięki szybkiej i odważnej reakcji przypadkowego przechodnia.
Według relacji świadków, wszystko zaczęło się około godziny 7:00, kiedy młody mężczyzna opuścił dom po kłótni z matką. Przed wyjściem miał powiedzieć, że „się zabije”, co natychmiast wzbudziło niepokój rodziny. Policja rozpoczęła poszukiwania zaraz po zgłoszeniu zaginięcia.
O godzinie 8:20, w pobliżu ronda przy moście w Bartągu, zauważono samochód zatrzymany na poboczu. Po jednej stronie stał mężczyzna, który przez opuszczone okno rozmawiał z osobą znajdującą się po drugiej stronie barierek. – „Patrzymy, a tam chłopak stoi już za barierką z nogami wystawionymi nad rzeką. Krzyczał, że się zabije” – relacjonuje świadek.
Z relacji wynika, że świadek poprosił kierowcę, by zatrzymał się za pojazdem, a następnie wysiadł i ostrożnie zbliżył się do młodego mężczyzny. – „Mówię: czy mogę podejść? On: nie, bo się zabiję, nie podchodź. Ale krok po kroku podchodziłem i zapytałem, czy mogę mu podać rękę. Powiedziałem, że nie chcę, żeby był sam w takiej sytuacji”.
Dzięki spokojnemu podejściu i empatii świadka, młody mężczyzna pozwolił się odciągnąć od krawędzi mostu. Na miejsce przybyła następnie policja oraz zespół ratownictwa medycznego, który zaopiekował się 19-latkiem.
Funkcjonariusze potwierdzają, że interwencja była wynikiem wcześniejszego zgłoszenia zaginięcia. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie otrzyma specjalistyczną pomoc.
Policja apeluje do wszystkich, by nie ignorować sygnałów świadczących o kryzysie psychicznym i przypomina, że w sytuacjach zagrożenia życia należy natychmiast dzwonić pod numer 112. Wsparcia psychologicznego udzielają również bezpłatne infolinie kryzysowe, dostępne 24 godziny na dobę.

