Po nagłośnieniu sprawy pacjenta, u którego podejrzewano błonicę, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie opublikował oficjalne stanowisko.
Szpital potwierdza
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie wydał oficjalne oświadczenie. Niniejszym potwierdza, że do placówki trafił młody mężczyzna z wielochorobowością, u którego w trakcie diagnostyki stwierdzono obecność pałeczek maczugowca – bakterii Corynebacterium diphtheriae.
Jak zaznaczono, próbki zostały przesłane do Państwowego Zakładu Higieny, który ma ocenić, czy wykryty szczep jest toksynotwórczy. Tylko taki szczep jest zdolny do wywołania błonicy. – „Prawdopodobnie nie jest to szczep toksynotwórczy, a zatem z błonicą nie mamy do czynienia” – czytamy w komunikacie.
Pacjent w izolacji, personel zabezpieczony
Placówka podkreśliła, że pomimo braku ostatecznego potwierdzenia choroby, wdrożono wszelkie przewidziane procedury bezpieczeństwa. Pacjent został odizolowany i poddany intensywnemu leczeniu, natomiast osoby, które miały z nim kontakt, objęto profilaktyką poekspozycyjną – w tym szczepieniami.
Władze szpitala apelują o spokój, przypominając jednocześnie, że podobne przypadki należy traktować z ostrożnością, ale też z oparciem o rzetelną diagnostykę. – „Zwracamy uwagę, że spadający poziom wyszczepialności społeczeństwa skutkuje nawrotem jednostek chorobowych, które dzięki zdobyczom nauki udało się wyeliminować” – podkreślono.
Nie każdy wykryty maczugowiec oznacza błonicę
Specjaliści przypominają, że obecność bakterii Corynebacterium diphtheriae w organizmie nie zawsze oznacza rozwój choroby. Kluczowe znaczenie ma zdolność szczepu do produkcji toksyny błoniczej – to ona odpowiada za groźne powikłania i objawy kliniczne choroby.
W przypadku olsztyńskiego pacjenta podejrzenie błonicy pojawiło się na etapie badań laboratoryjnych. Doniesienia o zagrożeniu wywołały poruszenie, szczególnie że zaledwie kilka dni wcześniej w Polsce potwierdzono ciężki przypadek błonicy u dziecka, które wróciło z Afryki.
Tym razem jednak – jak wynika z komunikatu szpitala – wszystko wskazuje na to, że nie mamy do czynienia z realnym zagrożeniem epidemiologicznym. Finalna ocena toksynotwórczości szczepu pozostaje jednak w gestii specjalistycznych laboratoriów.
Błonica – choroba rzadka, ale wciąż groźna
Błonica to bakteryjna choroba zakaźna wywoływana przez Corynebacterium diphtheriae. Może atakować błony śluzowe gardła, nosa, krtani, a także skórę. Jej najniebezpieczniejszą postacią jest błonica dróg oddechowych, która może prowadzić do porażenia nerwów, niewydolności oddechowej i śmierci. Zagrożenie dla życia wynika z produkowanej przez bakterie toksyny błoniczej.
źródło: Szpital Wojewódzki