Po dłuższym czasie oczekiwania kibice wreszcie doczekali się popisu Konrada Bukowieckiego. W toruńskiej hali zaprezentował się znakomicie, a jego występ dostarczył wielu emocji. Jego forma to optymistyczny sygnał przed kolejnym wielkim wyzwaniem, jakie czeka go w najbliższych tygodniach.
Przełamanie bariery 21 metrów
Bukowiecki od dłuższego czasu zmagał się z problemami zdrowotnymi, które utrudniały mu osiąganie wyników na poziomie światowej czołówki. Przez kilka sezonów nie był w stanie przekroczyć granicy 21 metrów, co stanowiło dla niego duże wyzwanie. W sobotnim finale halowych mistrzostw Polski w Toruniu w końcu przełamał tę barierę.
Już w trzeciej kolejce pchnął kulę na odległość 21,02 m. Po tej próbie eksplodował z radości, ale nie zamierzał na tym poprzestać. W piątej serii poprawił wynik o kolejne 30 centymetrów, osiągając 21,32 m. Tym samym przypieczętował swój triumf i zdobył złoty medal.
Mocny prognostyk przed mistrzostwami europy
Osiągnięty wynik daje Bukowieckiemu czwartą pozycję na europejskich listach w tym sezonie, co oznacza, że będzie jednym z faworytów nadchodzących mistrzostw Europy w Apeldoorn. Halowy czempionat Starego Kontynentu rozpocznie się już 6 marca, a forma Bukowieckiego sugeruje, że może tam powalczyć o najwyższe cele.
Na podium halowych mistrzostw Polski, obok Bukowieckiego, znaleźli się również Szymon Mazur, który zdobył srebrny medal wynikiem 18,56 m, oraz Wojciech Marok, który z wynikiem 18,11 m wywalczył brąz.
źródło: sportowefakty.wp.pl

