-4 C
Olsztyn
wtorek, 5 listopada, 2024
reklama

Czy w olsztyńskim przedszkolu głodzi się dzieci za to, że są niegrzeczne?

WiadomościCzy w olsztyńskim przedszkolu głodzi się dzieci za to, że są niegrzeczne?

Zdaniem jednej z internautek, jej syn w przedszkolu za karę miał nie otrzymywać obiadów. W Internecie rozgorzała dyskusja, natomiast przedszkole wszystkiemu zaprzecza.

Na jednym z portali społecznościowych kobieta opublikowała post, w którym opisuje metody wychowawcze, którym poddawany był jej syn w jednym z olsztyńskich przedszkoli. – Jako rodzice 5 letniego chłopca, chcielibyśmy Was przestrzec przed oddaniem swoich pociech pod opiekę placówki… Gdybym tylko wierzyła bezwzględnie mojemu 5 letniemu synkowi i odważnie słuchała swojej intuicji – zaoszczędziłabym dziecku i sobie wielu smutków i żalu – tak zaczyna się post kobiety.

Mama chłopca przede wszystkim zwróciła uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, opiekunka miała wywoływać każde dziecko z osobna, które przed swoimi kolegami miało opowiadać jak się zachowywało danego dnia. – Nie ciężko się domyślić jak bardzo nam dorosłym sytuacja taka przysporzyłaby stresu – co dopiero takim maluchom! Oczywiście gdy dziecko nie chciało niczego o sobie powiedzieć, mam tu na myśli same negatywy – pani podpowiadała! – czytamy w poście.

Druga kwestia dotyczy rzekomego karania dzieci przez wychowawczynię. Mama chłopca opisuje, że była świadkiem takiego zajścia. – Karą za wszelkie nieakceptowane przez panią zachowania często właśnie, jak się okazuje, był brak możliwości zjedzenia posiłku – niegrzeczne dzieci były sadzane na środku sali, wtedy kiedy wszystkie inne jadły! Nie uwierzyłabym, gdybym wczoraj na własne oczy się nie przekonała, po tym jak przyszłam odebrać synka wcześniej. Podejrzewam, że te praktyki pani wychowawczyni były stosowane od początku jej zatrudnienia.

Ten post został szeroko skomentowany przez innych internautów. Jedni przyznają rację mamie chłopca i wskazują na inne problemy w przedszkolu, jak np. utrudniony kontakt z panią dyrektor, czy brak zapewnionych podstawowych przyborów plastycznych, mimo wysokiego czesnego. Dużym problemem jest brak rolet na przeszklonej ścianie. – Chciałabym wspomnieć, że wielokrotnie zwracałam uwagę i próbowałam reagować, kiedy to w letnich miesiącach odbierałam synka spoconego, odwodnionego, dosłownie „ przelewającego się przez ręce” – prosiliśmy z innymi rodzicami o założenie rolet w największej sali, która jest przeszklona od południowej strony – czyli cały dzień dzieci narażone są na niebotyczny skwar! Dyrekcja nie podjęła żadnych środków zaradczych, a w odpowiedzi usłyszałam, że „ jeśli rodzice zapłacą za rolety to oni, oczywiście je założą.

Są też tacy, którzy przyznają, że o przedszkolu nie da się powiedzieć złego słowa. Nie wierzą, że opiekunowie mogą stosować tego typu kary w stosunku do 5-latków.

– Nie bronię tamtej Pani, ani przedszkola, ale chciałabym uświadomić rodzicom, jaka jest to ciężka praca – praca z dziećmi i młodzieżą czy to w szkole, czy w przedszkolu – czytamy w odpowiedzi na powyższy post. – Nauczyciel pracujący w prywatnych przedszkolach po 8 h, mający na sali do 20 dzieci i często bez pomocy. Każde dziecko jest inne, zdarzają się dzieci, które naprawdę potrzebują dużo uwagi, przeszkadzają podczas zajęć, nie dają spać innym podczas leżakowania. Coraz częściej zdarzają się dzieci, które są coraz bardziej rozpieszczone. Niestety problem w grupie pojawia się jak tych dzieci jest więcej… Chciałabym aby czasami rodzice zamiast od razu wytykać błędy nauczyciela, krytykować go na forum, pomyśleli i zastanowili się, że nie do końca jest tak, jak to wygląda… Pani sama na sali czasami nie ma jak iść zjeść.. Czy wyjść do toalety – ze względu na brak kadry. Żeby nikomu nie stała się krzywda, pani musi wprowadzić jakieś zasady, są i kary i nagrody.
W dalszej części postu, internautka napisała, że dobrym pomysłem na nagradzanie lub ganienie zachowania jest stosowanie systemu naklejek. – Następnego dnia (dziecko) będzie wiedziało, że aby dostać nagrodę, powinien słuchać się Pani i uczestniczyć w zajęciach/zabawie.

A jak do tej sprawy odniosło się przedszkole? Z dyrektor nie mogliśmy się skontaktować, jednakże zdawkowej odpowiedzi udzieliła osoba pracująca w placówce. Jej zdaniem, nikt w przedszkolu nie stosuje tego typu kar w stosunku do dzieci. – Taka sytuacja nie miała miejsca. Nie praktykujemy karania dzieci w ten sposób – brzmiała odpowiedź.

Post z internetu został skasowany, ale czy problemy znikną? Skontaktowaliśmy się z matką, która zamieściła wpis. Twierdzi, że zmuszona była pójść niedawno na konsultację do psychologa z synkiem. Dziecko w domu bardzo szybko zjada posiłki. Wkłada np. całą kanapkę na raz do buzi na zapas jakby wiedział, że nie dostanie później jedzenie .

Do sprawy niebawem wrócimy. Udało nam się dotrzeć do byłych pracowników oraz nowych informacji.

 

reklama
reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama

63 KOMENTARZY

63 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Przemek
10 lutego 2019 00:14

Sprawa dla sądu. Blondyna nawet sobie nie zdaje sprawy co zaczęła. Bzdury totalne

Tata
9 lutego 2019 09:15

Mnie dziwi jedno. Dlaczego od wtorku dyrekcja przedszkola nie zajeła stanowiska w tej sprawie a jedyne co zrobiła to zastraszyła ludzi potencjalnymi pozwami sądowymi. Ja wiem jako rodzic że do wielmożnej Pani dyrektor czasami trzeba i tydzień poczekać aż znajdzie 5 minut w swoim grafiku ale w tym przypadku dziennikarze chyba nie czekają w kolejce ?

Polecane