W poniedziałek (21.01) około godz. 18 w centrum Olsztyna można było zobaczyć niecodzienny jak na tę porę roku widok – mężczyznę, który postanowił spacerować nago od pasa w dół.
Do wakacji wciąż jeszcze daleko, ale niektórzy poczuli już letnie wibracje. Wczoraj przy popularnej pizzerii w centrum Olsztyna można było spotkać mężczyznę z opuszczonymi do kolan spodniami. Nie do końca wiemy, czy postanowił pochwalić się swoimi klejnotami czy też był to zagubiony fan morsowania, który próbował odnaleźć drogę nad jedno z 16 olsztyńskich jezior. Swój paradny marsz dość szybko zakończył lądując twarzą na chodniku i przysnął. Nago pochód w centrum naszego miasta na początku wprawił przechodniów w osłupienie, ale jak golas stracił pion, to od razu olsztynianie chwycili za telefony, żeby wezwać w tej sprawie odpowiednie służby.
Wyobraźmy sobie taką sytuację, że akurat w tym samym czasie, kiedy nasz olsztyński zimowy golas spacerował centrum miasta, Olsztyn odwiedziła delegacja z innego kraju. Jakie obcokrajowcy mieliby zdanie o naszym mieście. Po takim spotkaniu w ich pamięci z Olsztyna zostałby klejnoty rodowe, a nie architektura czy piękne jeziora.
Całą sytuację, mimo jej waloru humorystycznego, można określić tylko jednym słowem – żenada.
Ciekawe jak wyglądałyby komentarze, gdyby to była kobieta.
co wy za glupoty piszecie w tym kurierze, może facet był po prostu chory i wystarczylo powiadomic chociazby straz miejska albo pogotowie,a nie pisac zenada. zenada to jest poziom jaki twoj kurier prezentuje.