Michał „Misiek” Koterski, który przez lata sam zmagał się z uzależnieniami, postanowił wesprzeć innych w walce o zdrowie. Wspólnie z partnerką biznesową, Dominiką Szefler Kalbarczyk, otworzył w malowniczej miejscowości na Mazurach klinikę leczenia uzależnień „Odwróceni”. Podmiot oferuje profesjonalną terapię w komfortowych warunkach, przypominających luksusowy hotel. Choć ceny leczenia są wysokie, klinika zapewnia kompleksowe wsparcie w walce z uzależnieniami.
Koterski, który od 10 lat jest trzeźwy, otwarcie mówi o swojej trudnej drodze do zdrowia i latach spędzonych w różnych ośrodkach terapeutycznych. „Wszystkie doświadczenia, wzloty i upadki, były po coś” – podkreśla w swoich wpisach w mediach społecznościowych. Teraz, wraz z zespołem specjalistów, w tym Joanną Kotańską, córką Marka Kotańskiego, twórcy Monaru, chce pomagać innym w tej najtrudniejszej walce o życie w trzeźwości. Ośrodek powstał w miejscowości Kal, w powiecie węgorzewskim na Mazurach.
Luksusowe warunki
Klinika „Odwróceni” wyróżnia się nie tylko wszechstronną terapią, ale także luksusowymi warunkami, które mają wspierać proces leczenia. Pacjenci mają dostęp do telefonów, codziennych aktywności fizycznych, takich jak basen, siłownia, kort tenisowy i stadnina koni. Dzięki tym udogodnieniom ośrodek stawia na kompleksowe podejście do terapii, które ma pomóc pacjentom nie tylko w walce z uzależnieniem, ale także w odbudowie zdrowia psychicznego i fizycznego.
Zespół kliniki składa się z doświadczonych terapeutów, lekarzy i pielęgniarek, a także osób wspierających codzienne funkcjonowanie ośrodka. Klinika współpracuje również z artystami i sportowcami, którzy przyjeżdżają, aby inspirować pacjentów i wspierać ich w drodze do zdrowia.
Koszt leczenia
Oferowane są usługi terapeutyczne dla osób zmagających się z uzależnieniem od alkoholu, narkotyków, leków, hazardu, internetu, a także seksoholizmem i zaburzeniami odżywiania. Pobyt w klinice „Odwróceni” wiąże się jednak z wysokimi kosztami. Miesięczna opłata za terapię wynosi ok. 35 tys. zł, a cena za dłuższy pobyt ustalana jest indywidualnie. Mimo to klinika już przyjęła pierwszych pacjentów, którzy zaufali Koterskiemu i jego zespołowi w walce o nowe, trzeźwe życie.
Michał Koterski podkreśla, że żadna terapia nie daje gwarancji, ale z determinacją i wsparciem wszystko jest możliwe. „Sam tego doświadczyłem” – mówi aktor, dziękując wszystkim, którzy wspierają klinikę i jej misję.
źódło: odwroceni.com.pl, fot: odwroceni.com.pl
Przecież to taki azyl dla synusiów i córeczek bogatych tatusiów i mamuś a nie klinika leczenia uzależnień. To miejsce dla rozwydrzonych dzieciaków z bajecznie bogatych domów, które będą wysyłane, żeby usprawiedliwić sumienia bogatych rodziców. Tam się nie pomaga – tam się zarabia pieniądze.
Fajnie. Okazja dla bogatych. A co z tymi którzy zarabiają powiedzmy nawet 6000 zł miesięcznie?