Pożar, który wybuchł w nocy z 12 na 13 lipca, strawił część fabryki firmy Aksam, producenta popularnych słonych przekąsek, w tym “Paluszków Beskidzkich”. Mimo dramatycznych wydarzeń, właściciel firmy zapewnił, że nie będzie zwolnień, a pracownicy otrzymają pełne wynagrodzenie. Taki gest solidarności poruszył internautów, którzy masowo ruszyli do sklepów, aby kupować “Paluszki Beskidzkie”.
Niezwykła reakcja internautów
Pożar objął dwie hale produkcyjne w miejscowości Malec niedaleko Oświęcimia. Na szczęście, żaden z obecnych tam pracowników nie ucierpiał dzięki szybkiej ewakuacji. Właściciel firmy, Adam Klęczar, szybko zapewnił swoich pracowników, że ich miejsca pracy są bezpieczne, mimo zmniejszonego czasu pracy i trudnych warunków po pożarze.
Słowa prezesa firmy odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych, gdzie internauci wyrażali swoje uznanie i chęć wsparcia. Wkrótce po tych wydarzeniach, sklepy zanotowały zwiększony popyt na “Paluszki Beskidzkie”, co jest wyrazem solidarności ze strony konsumentów.
Dalsze kroki firmy
Pomimo trudności, firma stara się jak najszybciej wrócić do pełnej produkcji. Już uruchomiono dwie mniejsze hale, a w sierpniu planowane jest otwarcie dużej hali produkcyjnej. Pracownicy firmy mogą liczyć na pełne wynagrodzenie, a firma intensywnie pracuje nad odbudową swojego potencjału produkcyjnego.
Czy Ty również wsparłeś firmę?
Wobec tej niesamowitej fali wsparcia warto zadać pytanie: czy Ty także dołączyłeś do grona osób, które kupują “Paluszki Beskidzkie” w geście solidarności z firmą Aksam? Czy może masz inne zdanie?
A firma nie ubezpieczyła budynków?
Jestem za, wiec jak zobaczę to kupię. Tylko mnie jedno zastanawia, jak tak gwałtownie zwiększy się popyt to skąd uzupełnią zapasy?