W Olsztynie napięcie wzrasta, gdy mieszkańcy przygotowują się do nadchodzących wyborów samorządowych. Wśród ośmiu kandydatów ubiegających się o fotel prezydenta miasta wyróżnia się Monika Rogińska-Stanulewicz, jedyna kobieta w tym gronie. Jej kandydatura przyciąga uwagę publiczną, zwłaszcza w kontekście równości płci w polityce.
*nagranie wideo z klubu Maskotka
Tymczasem, w Dzień Kobiet, Olsztyn świętował otwarcie nowego klubu na starówce, “Maskotka”, które stało się miejscem nietypowego zdarzenia z udziałem Rogińskiej-Stanulewicz. Do redakcji trafiło nagranie z ukrytej kamery, na którym radna bawi się na parkiecie, rozmawia z ludźmi i korzysta z męskiej ubikacji. Postanowiliśmy opublikować nagranie, aby pokazać dość niecodzienną sytuację, jaką zarejestrowano.
Skontaktowaliśmy się z kandydatką na prezydenta Olsztyna Moniką Rogińską-Stanulewicz, aby uzyskać komentarz do jej wyjścia na miasto.
Redakcja: Co pani robiła w nocy na Dzień Kobiet?
Monika Rogińska-Stanulewicz: Wyszłam z przyjaciółkami na otwarcie nowego klubu “Maskotka”. Chciałyśmy sprawdzić to nowe miejsce i cieszyć się wspólnym czasem.
Redakcja: Jak się udał wypad na olsztyńską starówkę?
Monika Rogińska-Stanulewicz: Muszę panu powiedzieć, że rewelacyjnie się bawiłyśmy. Atmosfera w klubie była fantastyczna, a mieszkańcy Olsztyna pokazali, że potrafią świetnie się bawić.
Redakcja: Właśnie widzieliśmy nagranie przesłane od czytelnika. Prawie nie schodziła pani z parkietu.
Monika Rogińska-Stanulewicz: Uwielbiam tańczyć i spędzać czas z ludźmi. Nie tylko z przyjaciółmi. Poznałam w klubie bardzo wielu wspaniałych mieszkańców Olsztyna. To była dla mnie doskonała okazja, aby lepiej ich poznać.
Redakcja: Może lepiej było pojechać do Warszawy i być bardziej anonimową?
Monika Rogińska-Stanulewicz: Nie chcę wyjeżdżać z Olsztyna, żeby się bawić w wolnym czasie. Poza tym od zawsze wspieram naszych lokalnych przedsiębiorców. Ja nie tylko rzucam słowa na wiatr, ale działam. Czy przez ostatnie 20 lat widział pan kiedyś na starówce któregokolwiek z włodarzy, aby wpadł do lokalnej pizzerii, restauracji, czy pubu? Myślę, że obecność w życiu miasta jest bardzo ważna. Nagrywanie wywiadów to za mało.
Redakcja: Pani Moniko, na nagraniu widać dosyć nietypową sytuację. Co pani robiła w męskiej toalecie?
Monika Rogińska-Stanulewicz: Do damskiej była długa kolejka, a ja tylko potrzebowała poprawić makijaż. To była decyzja z potrzeby chwili, bez zamiaru naruszania zasad czy wywoływania kontrowersji. Zauważyłam, że w takich sytuacjach panowie często wchodzą do damskiej toalety, gdy kolejka tam jest krótsza, i nikt z tego nie robi problemu. Moim zdaniem, powinniśmy traktować to z większym dystansem i poczuciem humoru, zamiast od razu szukać sensacji, czy nagrywać filmiki z ukrycia.
Kandydatka miejmy nadzieję że pozostanie tylko kandydatką!
Jest to wydarzenie które wywróci do góry nogami olsztyńską scenę polityczną.