W Wigilię, 24 grudnia, w małej wsi Gieraliszki, położonej niedaleko Gołdapi, doszło do niecodziennego i niebezpiecznego zdarzenia. Miejscowy rolnik, 59-letni Ireneusz, stanął twarzą w twarz z agresywnym wilkiem, który zaatakował jego bydło.
Zaniepokojony rolnik wyszedł z domu, reagując na dochodzące z pastwiska dźwięki. Na miejscu zastał wilka, który atakował krowy. Sytuacja przybrała dramatycznego obrotu, gdy zwierzęta w obronie, poturbowały wilka rogami. Wilk uciekł na pokryty cienką warstwą lodu staw, który pod jego ciężarem załamał się. Pan Ireneusz, chcąc zapewnić bezpieczeństwo swoim zwierzętom i rodzinie, użył metalowej rurki, by odeprzeć atakującego wilka.
Rolnik podkreśla, że w regionie wilków jest więcej niż mieszkańców, co nasuwa pytania o przyczyny takiej sytuacji. Według relacji sąsiada rolnika intensywna wycinka Puszczy Boreckiej w ostatnich latach może być jednym z powodów, dla których wilki coraz śmielej zbliżają się do zabudowań ludzkich i atakują domowe zwierzęta. Wskazuje on także, że zwierzęta te mogą przybywać z terenów przygranicznych.
Obecnie policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci wilka, ponieważ wilki są pod ochroną. Ciało zwierzęcia zostało zabezpieczone przez lekarza weterynarii i oczekuje na sekcję zwłok, mającą na celu ustalenie dokładnej przyczyny śmierci.
„Prowadzimy postępowanie w związku z ustawą o ochronie zwierząt. Wilk został uśmiercony na miejscu. Rolnik bronił się metalową rurką i w efekcie zabił tego wilka, a wilki są pod ochroną i wyjaśniamy sprawę” – poinformowała mł. asp. Marta Domańska z gołdapskiej policji.
źródło: Fakt
Jeśli ktoś tego człowieka skaże, to będzie ku*wą bez rozumu i godności człowieka.
Tak – Wilk po ochroną, więc powinienem dać się zjeść w imię wiecznego kręgu przyrody! Lewackie debilizmy- mam nadzieję że każdy głupi lewak da się pożreć przypadkowemu borsukowi – mniej co2 wcatmosferze będzie!