4.8 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Gorzki list. Przedsiębiorca przeprowadził się do Olsztyna: „to miasto to jedna wielka porażka”

OlsztynGorzki list. Przedsiębiorca przeprowadził się do Olsztyna: "to miasto to jedna wielka...

Jeden z przedsiębiorców, który zdecydował się ostatnio przenieść swoją działalność do Olsztyna, wskazuje na ciemniejszą stronę miasta. Jaką opinię o Olsztynie wytworzył sobie w ciągu pobytu w naszym mieście? W przesłanym do redakcji liście stolica Warmii i Mazur została przedstawiona jako upadłe miasto.

Alkohol i prohibicja

Przedsiębiorca, który przeniósł się tu zimą 2021 r., alarmuje, że po kilku dniach zauważył problem z publicznym spożywaniem alkoholu. Na stacjach benzynowych widnieją napisy „Prohibicja”, które jednak nie wydają się efektywne w zwalczaniu problemu.

Centrum miasta czy dżungla?

Nieco bardziej niepokojący jest jednak stan centrum Olsztyna. Jego mieszkanie z widokiem na park przy moście Jana codziennie daje mu widok na społeczne patologie: od pijanych ludzi, przez rozbijanie butelek, po brak reakcji ze strony organów miejskich i policyjnych. Pomimo obietnic patrolowania tego obszaru przez policję, działania te okazały się jedynie tymczasową i nieskuteczną reakcją.

Porównanie z innymi miastami

Przedsiębiorca ma też porównanie z innymi polskimi miastami, w których prowadził działalność handlową przez 10 lat. Jego zdaniem, poziom złodziejstwa w Olsztynie przewyższa nawet letnie wskaźniki w turystycznych miejscowościach takich jak Mielno czy Władysławowo.

Czy można coś z tym zrobić?

Jeśli obrazy, jakie przedstawia przedsiębiorca, są rzeczywistością, a nie wyolbrzymieniem, to sytuacja jest rzeczywiście alarmująca. Wskazuje to na głęboko zakorzenione problemy społeczne, którymi trzeba się zająć na poziomie zarówno lokalnym, jak i ogólnokrajowym. Nadszedł czas, aby władze miasta zaczęły traktować te sygnały jako priorytet, a nie marginalny problem.

Pełna treść listu

„Już niejednej osobie powiedziałem, że to miasto to jedna wielka porażka. Podzielę się pokrótce i z Redakcją.

Mianowicie:

Gdy przeprowadziłem się tu zimą 2021 r., po kilku dniach zdałem sobie sprawę, że gdzie się nie obrócę widzę czerwone, napuchnięte pijackie gęby.

Następnego dnia pojechałem zatankować paliwo na stację, a tam wielki napis PROHIBICJA.  Ewidentnie równie skuteczna co kiedyś w USA.

Ale to jeszcze nic.

Kupiliśmy mieszkanie – to budynek z widokiem na park przy moście Jana.

I tutaj dopiero się zaczęło.  Codzienne chlanie, ćpanie, darcie mordy, rozbijanie butelek, itp. itd. – istne zezwierzęcenie.

Rano wychodząc z psem, ciężko przejść chodnikiem – tyle porozbijanych butelek.

Nawiasem mówiąc w całym parku są raptem 1-2 kosze na śmieci – wszystkie pozostałe leżą w Łynie.

Najlepsze w tym jest to, że to CENTRUM miasta i nikt z tym nic nie robi. Urząd miasta, czy Policja – mają to w trąbie. Po kolejnej libacji za oknem wkurzyłem się, do tego stopnia, że wysłałem policji „list dziękczynny”. W odpowiedzi obiecano wysyłać patrole policji. Patrol nawet i był – przez miesiąc i ok. godziny 11-13. Wieczorami NIC.

W Gdyni mam mieszkanie i proszę mi wierzyć, że tam takiego bydła nie ma. Nie ma opcji by na ławeczkach usiadło sobie kilkudziesięciu alkusów i darło gębę podczas „spożywania”. Max po 10 minutach mieliby wizytę policji i mandacik po kilka stówek.

Teraz „a propos” złodziejstwa – przez 10 lat prowadziłem działalność handlową nad polskim morzem. Sklepy miałem w Helu, Juracie, Jastarni, Władysławowie, Jastrzębiej Górze, Rowach, Ustce, Jarosławcu, Darłowie, Mielnie, Sarbinowie, Rewalu, Pobierowie i Niechorzu.

Zrezygnowaliśmy z w/w działalności tylko z powodu zmęczenia.  10 lat zasuwania od połowy marca do połowy listopada  (bo tyle to wszystko trwa, uwzględniając m.in. rozstawianie namiotów) odbiło się na moim zdrowiu, a może jestem już po prostu za stary.

Tak więc mając porównanie z innymi miastami mogę obiektywnie stwierdzić, że poziom złodziejstwa w Olsztynie jest wyższy nawet niż w Mielnie, czy Władysławowie latem. Takie to cudowne miasto.

Moim zdaniem władze miasta powinny ustanowić poniższą piosenkę https://www.youtube.com/watch?v=SyAC7bltFo4&t=5s   hymnem miasta. Pasuje jak ulał.

PS. Parokrotnie idąc do Zusu natknąłem się na alkusów na placu przed budynkiem. Ostatnio rozmawiałem o tym z blisko 80-letnią mieszkanką Olsztyna. Powiedziała mi, że w dzieciństwie na ten plac mówili „kapselek”. 70 lat chlania i nikt z tym nic nie zrobił.  Szacunek!”

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

65 KOMENTARZY

65 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Policja to szkodniki
28 sierpnia 2023 12:46

Zgadzam się z tym jako mieszkaniec Olsztyna. Mieszkam tu od urodzenia i jest tylko coraz gorzej. Pomijając fakt że ratusz niszczy nasze miasto i tworzy bezużyteczne inwestycje szkodzące mieszkającym tu ludziom. Patrz tramwaje. I sygnalizacja świetlna tzw generatorem korków. Cały zarząd powinien być jak najszybciej zmieniony bo nie nadają się do tego co robią. Ulice kiedy wyremontujecie? Co roku coś w zawieszeniu do wymiany przez was. Pomijając fakt że gdy sygnalizacja jest wyłączona a rzadko się to zdarza to na mieście nie ma korków i przejazd skrócą się o 80% w godzinach szczytu. Nikt tego nie widzi w tym zdzit… Czytaj więcej »

Zosia
28 sierpnia 2023 16:03

A czego ty oczekiwałeś w Polsce „Be” To miasto żyje na zasiłkach. Żadnych inwestycji odnośnie nowych zakładów pracy..
Jedynie co tu się robi to skwery, parki i mopsy

Polecane