Regionalny dziennik „Gazeta Olsztyńska”, przejęty niedawno przez ludzi związanych z PiS współorganizuje plebiscyt, w którym chce uhonorować osobowość roku. Ale za głos na swojego kandydata musimy słono zapłacić, więc niektórzy nominowani rezygnują z tej wątpliwej formy docenienia ich działalności, a są i tacy, którzy uważają to za poniżenie.
Polska Press Grupa, współpracująca z Gazetą Olsztyńską, rozesłała smsy (swoją drogą „nobilitująca” forma poinformowania) do nominowanych w konkursie na osobowość roku w kategoriach: kultura, działalność charytatywna i społeczna, biznes, samorządność i społeczność lokalna, nauka. Głosowanie odbywa się niemal w całym kraju, bo Grupa Polska Press, posiada w swoim portfolio grubo ponad setkę serwisów regionalnych, dzienników i tygodników lokalnych. Zwycięzców wybieramy nawet na szczeblu powiatowym.
Udział w konkursie „Osobowość Roku” to poniżenie
Wydawałoby się, że nominacja w konkursie o takim zasięgu, to nobilitacja i prestiż. Nic bardziej mylnego. W Internecie pojawiają się głosy oburzonych, którzy nie chcą mieć z nim nic wspólnego. A wszystko to za sprawą systemu głosowania, który opiera się na wysłaniu smsa (3,69 zł) lub po kliknięciu (koszt pakietu klików od 18,45 zł do 184,50 zł). Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że chodzi głównie o zarobienie na konkursie, a nie docenienie osób, które biorą w nim udział. – Nie zgadzam się na to, że ciężko pracuję, a ktoś sobie mną podciera gębę i zarabia na tym grubą kasę – pisze na Facebooku Anna Wojszel, nominowana w konkursie „Osobowość Roku” w kategorii kultura, która poprosiła o usunięcie swojej kandydatury. – Uważam, że takich konkursów w takiej formie nie powinno być, ponieważ szkoda czasu, energii, pieniędzy […] Wybaczcie, takie nominacje do takich „plebiscytów” to nic innego jak nabijanie kasy i kupowanie sobie głosów. Osoba, która wygra najnormalniej w świecie KUPI SOBIE ZWYCIĘSTWO za pieniądze, a nie działaniami.
Jeszcze ostrzej pisze na swojej stronie Janusz Mroczkowski z Białej Piskiej, kolejny nominowany, kategoria biznes: – Mam takie przeczucie graniczące z pewnością, że pomysł zgłoszenia mojej osoby do tego plebiscytu powstał w pewnej oborze przy dojeniu krów […] Ta obora mieści się na terenie naszej gminy i tylko ktoś o poziomie umysłowym porównywalnym, z tym krowim, mógł wpaść na taki pomysł. Takie pomysły rodzą się tylko w bydlęcych umysłach i tylko ludzi o takich bydlęcych umysłach stać na to, aby w ten sposób spróbować poniżyć drugiego człowieka. Tak dobrze państwo czytacie poniżyć! Bo dla mnie poniżające jest występowanie na łamach Gazety Olsztyńskiej i mam do tego pełne prawo. Nie chcę mieć z tym tytułem nic wspólnego.
W łagodniejszym tonie wypowiada się Natalia Tejs, nominowana w kategorii kultura, która pierwotnie nie zwróciła uwagi, że konkurs ma formę płatną, ale potem jej radość została stłumiona: – Głosowanie odbywa się przez smsy, więc śmiało cieszmy się z nominacji i kupmy np. paczkę ziaren słonecznika dla ptaków. Koszt podobny, jak koszt smsa. Gdyby ktoś myślał o wysłaniu większej liczby smsów, to zawsze może kupić worek dobrej karmy i przekazać ją do schroniska dla zwierząt.
Grupa Polska Press odpowiedzialna za konkurs
W komentarzach pod postem Anny Wojszel rozgorzała dyskusja, w której odezwali się także inni nominowani w tej i poprzedniej edycji konkursu. Oto niektóre z nich:
„Jestem oburzona, że ktoś bez mojej zgody wstawił tam moje nazwisko. Będę żądać żeby je usunięto!!!”
„Prosiłem by na mnie nie głosować w prasowym plebiscycie (i płacić za głos!). Nie poszedłem także na galę”.
„Polska Press czyli spółka Orlenu nabija sobie kasę żerując na lokalnych potrzebach docenienia mamiąc wyimaginowanym splendorem”.
Z ostatnim komentarzem trudno się nie zgodzić. Konkurs ma formę masową, w niektórych kategoriach jest aż po kilkudziesięciu nominowanych. Część jest opisana ledwie jednym zdaniem (to nominowany powinien uzupełnić swój opis!). Kiedy przemnożymy liczbę nominowanych przez wszystkie powiaty i województwa, to okaże się, że Gazeta Olsztyńska, która w regionie organizuje konkurs, zrobiła z niego maszynkę do zarabiania pieniędzy. Trudno się dziwić, że Polska Press Grupa przejęta przez Orlen chwyta się każdego sposobu, żeby zarobić. W 2022 roku grupa ogłosiła, że zamknęła rok 2021 ze stratą ponad 30 mln zł.
Przecież te plebiscyty są co roku, na tych samych zasadach XD zamiast wygłaszać jakieś oświadczenia ja bym po prostu napisał do organizatorów, że nie wyrażam zgody na kandydowanie. Ironia, że to też przejaw kultury… Nie uważam się za osobę specjalnie kulturalną, a mimo to dostrzegam ten fakt 😅 A w takich plebiscytach nie ma co wysyłać smsów i tyle. Temat zamknięty.
Redakcjo TKO.pl choć sama nigdy nie popieram takich płatnych plebiscytów, choćby właśnie ze względu na fakt, że można głosować samemu na siebie, jeśli tylko ma się pełną kieszeń, to spieszę poinformować, że te płatne plebiscyty były już za czasów Polska Press czyli grupy z niemieckim kapitałem, która sprzedała tygodniki Orlenowi. Obecnie ich tradycja jest jedynie kontynuowana. Dziwne zatem, że jak w ten sposób zarabiał Niemiec, to oburzenia nie było….za to chwalenia się nominacjami mnóstwo…