Wczoraj (22.11.2022) doszło do dramatycznego zdarzenia przed godziną 14:00. W budynku handlowo-usługowym o wymiarach 4×4 metry wybuchł pożar. Dwie osoby zostały poszkodowane. Jedna miała poparzoną twarz, a druga kończyny. Dwóch mężczyzn zostało przewiezionych do szpitala.
“Dostaliśmy wezwanie do pożaru budynku gastronomicznego przy ul. Boenigka. Obecnie trwają czynności operacyjne. Akcja jest o tyle trudna, że zagrożone ogniem są pobliskie zabudowania. Obie poszkodowane osoby zostały poparzone. Jedna z nich ma poważne obrażenia kończyn, pleców i twarzy” – powiedział starszy kapitan Grzegorz Różański z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
O warzywniaku zrobiło się głośno w ogólnopolskich mediach za sprawą zrzutki, która miała uratować drobnego przedsiębiorcę. Na ul. Boenigka 7D przyjechał nawet program Dzień dobry TVN, który tak relacjonował historię: “Pan Mariusz choruje na czterokończynowe porażenie mózgowe. Renta nie wystarczała mu na godne życie. 40-latek z Olsztyna w maju otworzył warzywniak. Choć początkowo utarg był znikomy, dziś Pan Mariusz nie może narzekać na braki klientów. Wszystko zmienił post w mediach społecznościowych jednego z mieszkańców Olsztyna”. To właśnie zatroskany mieszkaniec Jarot postanowił pomóc właścicielowi warzywniaka i otworzył zrzutkę, która uratowała go od bankructwa.
Niestety pomimo wielkiego serca mieszkańców naszego miasta, dziś doszło do dramatu. Pan Mariusz trafił poparzony do szpitala, a z budki został tylko popiół.
AKTUALIZACJA (23.11.2022)
Szczegółowych informacji udzielił bryg. Tomasz Sobkowicz z olsztyńskiej Straży Pożarnej: “Mieszkańcy Olsztyna spoglądając w kierunku ul. Boenigka mogli dziś wczesnym popołudniem zauważyć kłęby gęstego dymu. Zadymienie widoczne było już z ul. Pstrowskiego. O godzinie 13:43 do Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego PSP wpłynęło zgłoszenie o pożarze sklepu przy ul. Boenigka. Pierwszy zastęp przybył na miejsce już po minucie stwierdził, że cały budynek jest już objęty pożarem i natychmiast podjął działania. Strażacy w pierwszej kolejności zajęli się osobami poszkodowanymi, którymi była osoba postronna oraz pracownik sklepu. Po dojeździe kolejnych zastępów podano dwa prądu w natarciu na palący się budynek oraz jeden prąd w obronie na sąsiedni obiekt, który znajdował się w odległości około 1,5 metra. Spaleniu całkowitemu uległ sklep z warzywami, ale dzięki błyskawicznym działaniom Straży Pożarnej udał uratować się sąsiedni budynek. Osoby poszkodowane z poparzeniami kończyn górnych, dolnych oraz twarzy po zaopatrzeniu przez Strażaków zostały przekazane Zespołom Ratownictwa Medycznego. W akcji brało udział 7 zastępów PSP i OSP w sumie 25 strażaków”.
Otrzymaliśmy od czytelnika nowe wideo, które ukazuje powagę sytuacji. Drewniany kiosk bardzo gwałtownie się palił. “To cud, że strażacy wyciągnęli stamtąd żywych ludzi” – powiedział nam świadek zdarzenia. Nagranie, które publikujemy poniżej dokładnie obrazuje, jak szybko wszystko trwało. Po prawej stronie budynków widać akcję ratunkową poszkodowanych osób. Dowiedzieliśmy się, jaki jest ich stan. Niestety pana Mariusza przetransportowano do Warszawy. Jego stan jest ciężki, ma poparzone 60% ciała. Drugi mężczyzna z poparzeniami twarzy, ale na szczęście niegroźne. Po założeniu opatrunków został zwolniony do domu.
* nowe nagranie wideo
Straszna tragedia, człowiek który był niepełnosprawny a spotkało go jeszcze większe nieszczęście.