Jeszcze niedawno kibicowaliśmy Annie i Piotrowi z „Sanatorium miłości”, a tuż po zakończeniu emisji czwartego sezonu programu pojawiły się plotki, że ich związek nie przetrwał.
Bez wątpienia Anna i Piotr z czwartej edycji „Sanatorium miłości” zapewnili widzom wiele emocji. Para poznała się w Polanicy-Zdroju, gdzie ich uczucie się narodziło i rozwijało z biegiem czasu. Ania informacje o ich rozstaniu komentuje… zastanawiająco.
Zaręczyny w „Sanatorium miłości”
W niedzielę 15 maja TVP wyemitowała ostatni odcinek sezonu. Wybrano Króla i Królową Turnusu: Piotra Hubera i Zofię, chociaż wcześniej telewidzowie typowali Berlinkę.
Seniorzy podczas pobytu w sanatorium poznawali się, zaprzyjaźniali, pojawiła się także miłość. Anna z Olsztyna i Piotr z Piaseczna zbliżyli się do siebie tak bardzo, że w finale mogliśmy obejrzeć pierwsze w programie zaręczyny.
– Dzisiaj, kiedy oboje wiemy, że nie potrafimy bez siebie żyć, powiem to w naszym języku: Ziemba, chcesz mnie? – zapytał Piotr, klękając przed Anną.
Anna i Piotr się rozstali?
Kilka dni przed emisją finałowego odcinka „Sanatorium miłości” Ania powiedziała Marcie Manowskiej, że gdyby Piotr chciał od niej odejść, pozwoli mu na to.
Pojawiły się plotki o rozstaniu pary. Jedna z fanek zapytała olsztyniankę wprost na jej profilu facebookowym, czy to prawda. Jednak odpowiedź nie rozwiała wątpliwości.
„Nie, jesteśmy przyjaciółmi bardzo bliskimi” – napisała Ania.
Nie da się ukryć, że po zaręczynach widzowie oczekiwali czegoś więcej.
„Don Juan skaczący z kwiatka na kwiatek”
Piotr na początku programu był zainteresowany Natalią z Głogowa. Kiedy nie udało mu się zdobyć jej względów, skupił uwagę na Annie. Bardzo szybko uznał, że znalazł swoją drugą połówkę, wręczył jej bukiet kwiatów i często zapraszał na randki. Para spędzała razem sporo czasu.
Teraz telewidzowie uważają, że jest „niestabilny u czuciowo” i nazywają go „Don Juanem skaczącym z kwiatka na kwiatek”.
zobacz też: Portale randkowe – miłość w sieci