Przy granicy Lasu Miejskiego w Olsztynie buduje się nowe osiedle. Wykonawca część ogrodzenia rozebrał, a prace są przeprowadzane także między drzewami. Mieszkańcy są zdezorientowani.
Czy deweloper nie zagarnął kawałka Lasu Miejskiego?
Takie pytanie zadają okoliczni mieszkańcy. Nowe osiedle powstaje na olsztyńskim Zatorzu, tuż przy granicy Lasu Miejskiego przy ulicy Bydgoskiej. Linię podziału wyznaczały betonowe słupki, które teraz deweloper częściowo zdemontował, a plac budowy przesunął się około 40 metrów w stronę lasu, pomiędzy drzewa, gdzie został otoczony palikami.
– Powstał z tego taki język, który wgryza się w las. Ale jednocześnie, według mnie, wchodzi na teren Lasu Miejskiego. To zastanawiające, ale tuż za nowym ogrodzeniem, ale już na placu budowy, rosną drzewa. Od zawsze, jak pamiętam, a mieszkam w okolicy ponad 30 lat, tworzyły one ścianę Lasu Miejskiego. Teraz będą rosły przy ścianie jednego z bloków. Czy deweloper samowolnie wszedł z budową na teren Lasu Miejskiego? – pyta w rozmowie z Gazetą Olsztyńską pan Jerzy, którego zaniepokoiły działania wykonawcy.
Dodaje też, że w związku z powstawaniem nowego osiedla wycięto już ponad 40 drzew, w tym sędziwy dąb.
W całej Europie nie ma większego kompleksu leśnego, mieszczącego się w granicach miasta. W przeszłości był on źródłem surowca do budowy domów, teraz to jedno z najczęściej wybieranych przez olsztynian miejsc aktywnego wypoczynku i schronienie wielu gatunków zwierząt i roślin. Należy do Olsztyna od momentu nadania mu praw miejskich w 1353 roku.
Co na to miasto?
Marta Bartoszewicz, rzeczniczka Urzędu Miasta Olsztyna, informuje, że zatwierdzony projekt nie wychodzi poza obręb objętych wnioskiem działek, a pozwolenie na budowę nie przewiduje możliwości przesuwania ich granic.
Zaznacza, że nieprawidłowości można zgłaszać do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który posiada uprawnienia do kontrolowania budowy i zgodności realizacji z wydanym pozwoleniem.
W przypadku wątpliwości można też kontaktować się bezpośrednio z inwestorem, ponieważ być może właśnie te wyznaczone przez niego granice są zgodne z rzeczywistymi, namierzonymi i skorygowanymi przez geodetę.
Deweloper wyjaśnia
Za inwestycję odpowiada Iławskie Przedsiębiorstwo Budowlane „IPB” Sp. z o.o. Wyjaśnia, że prace wykonywane są w granicach działek, stanowiących własność spółki, na podstawie wszystkich niezbędnych zgód i decyzji odpowiednich organów.
źródło: Gazeta Olsztyńska
Zawsze się znajdzie jakiś pan Jerzy. Zawsze.
To kolejna inwestycja dewelopera na tym osiedlu. Może ktoś wie, czy będzie budował na terenie pobliskich działek? Co z budynkiem PAN,gdy przeniosą się do nowej siedziby?