Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał policjanta za śmiertelne potrącenie motocyklisty w trakcie pościgu za nim w 2018 roku. Skazany otrzymał karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz zakaz wykonywania zawodu funkcjonariusza policji na 2 lata. Ponadto, musi zapłacić nawiązki dla bliskich zmarłego. Wyrok jest prawomocny.
Tragiczny wypadek miał miejsce 22 kwietnia 2019 roku w Dobrym Mieście. Radiowóz z policyjnymi funkcjonariuszami ruszył w pościg za motocyklem typu cross bez tablic rejestracyjnych, kierowanym przez Karola S. Motocyklista nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne, co skłoniło policję do podjęcia pościgu. Oba pojazdy poruszały się z prędkością ponad 100 km/h, gdy pościg przeniósł się na drogę szutrową. Tam kierowca radiowozu nie zachował odstępu niezbędnego do uniknięcia zderzenia i uderzył przodem auta w tylne koło motocykla. Motocyklista zginął na miejscu.
Podczas rozprawy apelacyjnej sąd postanowił wydłużyć czas zakazu wykonywania zawodu policjanta z jednego do dwóch lat. Sąd nie uwzględnił jednak prośby bliskich zmarłego o podwyższenie nawiązek. Zdaniem sądu, kierujący motocyklem zachował się w sposób nieprawidłowy i niezgodny z przepisami, ale policja podejmując pościg, naraziła przechodniów na niebezpieczeństwo.
źródło: PAP
Chore. Jedynym winnym jest uciekający, gdyby nie miał nic na sumieniu nie uciekał by, gdyby nie uciekał nie byłoby pościgu, gdyby nie było pościgu nie byłoby śmierci. Teraz policjanci ci myślący nie będą nikogo gonić, bo kto wie? Może bandzior ma matkę, a nawet dwie siostry? Ja osobiście po tym wyroku czuje się dużo mniej bezpiecznie, bo to kolejny przykład, że bandyci są bardziej chronieni niż ludzie broniący naszego bezpieczeństwa.
Gdy za zabicie psa dostaje się wyższy wyrok niż za zabicie człowieka, to coś tu nie jest w porządku.